Napięta sytuacja pomiędzy Chinami a Tajwanem jeszcze się niedawno zaogniła. Wizyta na wyspie spikerki amerykańskiej Izby Reprezentantów Nancy Pelosi wywołała zdecydowaną reakcję Pekinu, które w odpowiedzi przeprowadziły manewry wojskowe wokół Tajwanu.
Nic nie zapowiada, aby sytuacja miała się poprawić. Niedawno tajwańskie media poinformowały, że należące do Chin drony regularnie naruszają przestrzeń powietrzną ich kraju. Fakt ten bardzo nie spodobał się tajwańskim władzom. Ministerstwo obrony narodowej zapowiedziało teraz, że bezzałogowe jednostki, które bez ostrzeżenia pojawią się na tajwańskim niebie, zostaną po prostu zestrzelone przez wojsko - donosi "Taiwan News".
Ostatnio głośno było o chińskich dronach, które wykonały fotografie tajwańskich żołnierzy. Opublikowano je na platformie społecznościowej Weibo. Na zdjęciach widać wojskowych, którzy rzucają w urządzenie kamieniami. Ponadto w kierunku dronów miały zostać wystrzelone flary ostrzegawcze. Wkrótce po tym, jak zdjęcia obiegły sieć, tajwańskie ministerstwo obrony narodowej zapowiedziało rozmieszczenie systemu obrony przed dronami w swoich bazach wojskowych. W sumie systemy te mają się znaleźć w 45 obiektach na Tajwanie.
Czytaj także: Zdjęcie jest autentyczne. Natychmiastowa reakcja Tajwanu
Dalsza część artykułu pod nagraniem
Spór Chiny-Tajwan. O co chodzi?
Spór wokół Tajwanu trwa od dziesięcioleci. Po wojnie domowej, która zakończyła się w 1949 roku, przegrani chińscy nacjonaliści zabrali całe rezerwy złota i uciekli z armią na Tajwan. Od tego czasu wyspa jest dla Chińczyków terenem nielegalnie okupowanym. Chiny nadal uznają, że teren ten należy do nich i nie uznają Tajwanu jako suwerennego państwa.