Przypomnijmy, że do zdarzenia dojść miało na Wyspach Brytyjskich, a dokładniej w Londynie. To właśnie tam oddelegowany został ksiądz, którego wierni rozpoznali później w jednym z gejowskich kalendarzy. Informacja ta odbiła się szerokim echem zarówno w parafii zainteresowanego, jak i w całej Polsce.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
W Wielkiej Brytanii zamieszany w wydarzenie ksiądz, znajdował się wówczas w ramach Polskiej Misji Katolickiej. Jak poinformowała gazeta.pl, jeszcze przed dotarciem informacji o tym skandalu do Polski, poddał on się dymisji i zawiesił swoją działalność. Dalszy rozwój sytuacji zależał już tylko od kurii częstochowskiej, skąd wywodził się duchowny.
Kuria zapowiada postępowanie i przeprasza
Na jej reakcje trzeba było jednak nieco zaczekać. Swoje oficjalne stanowisko w sprawie tego wydarzenia kuria zamieściła na swojej stronie dopiero po ponad tygodniu od publikacji gazety.pl. Po komunikacie z piątku 12 kwietnia, wiadomo jednak, że wobec duchownego wszczęto administracyjne postępowanie karne przewidziane prawem kanonicznym.
Po weryfikacji informacji prasowych i otrzymaniu dowodów, we współpracy z Polską Misją Katolicką w Anglii i Walii, wszczęliśmy przewidziane prawem kanonicznym administracyjne postępowanie karne. Ze względu na powagę zarzutów i wywołane zgorszenie duchowny został natychmiast oddalony od posługi i pełnienia wszelkich urzędów oraz od pracy duszpasterskiej - przekazał ks. Mariusz Bakalarz, rzecznik prasowy archidiecezji częstochowskiej.
Na koniec oświadczenia nie zabrakło także przeprosin wszystkich skrzywdzonych zaistniałą sytuacją. Jak wskazuje rzecznik archidiecezji częstochowskiej, zachowanie duchownego będzie surowo ukarane.
Przepraszamy wszystkich zgorszonych karygodnymi i urągającymi kapłańskiej postawie czynami duchownego. Oświadczamy, że zarzuty zostaną rzetelnie zbadane, a zło surowo ukarane - czytamy.
Czytaj także: Tych posłów nie dopuszczą do komunii. "Jeśli głosuje za"
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.