Rafał stracił życie w nocy z 14 na 15 września. Jechał wówczas samochodem z rodziną Trasą Łazienkowską. W jego forda z impetem uderzył rozpędzony do granic możliwości biały volkswagen. Za jego kierownicą siedział Łukasz Ż., o którego kryminalnej przeszłości wkrótce dowiedział się cały świat.
W wypadku zginął Rafał, a jego żona i dzieci trafiły do szpitala. Stan dzieci poprawił się na tyle, że opuściły mury lecznicy.
Bliscy Rafała przekazali, że jego pogrzeb odbędzie się we wtorek, 1 października o godzinie 11 w kościele parafialnym przy ul. Żupniczej 27 w Warszawie. Tragicznie zmarły 37-latek zostanie pochowany na cmentarzu w Marysinie Wawerskim. Bliscy Rafała mają jedną prośbę - o uszanowanie ich żałoby i prywatności, gdy będą mu towarzyszyć w ostatniej ziemskiej drodze.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Dodatkowo 29 września o godz 9:30 w parafii Najczystszego Serca Maryi w Warszawie będzie odprawiona msza święta w intencji życia wiecznego dla 37-latka, a także szybkiego powrotu do zdrowia dla żony Rafała, Eweliny oraz ich dzieci.
Przypomnijmy, w wypadku na Trasie Łazienkowskiej ucierpiała jeszcze jedna osoba. To Paulina K., partnerka sprawcy wypadku. Kobietę w poniedziałek wybudzono ze śpiączki farmakologicznej, jednak jak mówią lekarze - jej stan wciąż jest poważny.
Łukasz Ż., który miał tej feralnej nocy prowadzić samochód, miał na swoim koncie aż pięć sądowych zakazów prowadzenia pojazdów. Tyle, że nic sobie z nich nie robił. Został zatrzymany w Niemczech i czeka na ekstradycję do Polski.
Dzieci straciły ojca. Przyjaciele ruszyli z pomocą
Przyjaciele zmarłego Rafała zorganizowali zbiórkę pieniężną. Wszystkie wpłacone za jej pośrednictwem pieniądze zostaną przeznaczone na wsparcie medyczne, psychologiczne i rehabilitacyjne dla żony Rafała oraz dwójki ich dzieci.
Czytaj także: Tak wyglądało zatrzymanie Łukasza Ż. Nowe doniesienia