Gdy szukamy informacji o swoich przodkach możemy natrafić na wiele stron internetowych zawierających drzewa genealogiczne. Taką stroną jest m.in. sejm-wielki.pl, gdzie umieszczane są biogramy potomków Sejmu Czteroletniego, który uchwalił Konstytucję 3 maja. Prowadzi ją Maria Minakowska, absolwentka Uniwersytetu Jagiellońskiego ze stopniem doktora.
Współzałożycielka i pierwsza marszałek Stowarzyszenia Potomków Sejmu Wielkiego, utrzymuje się głównie z pieniędzy od osób, które wykupują abonament na jej stronie. Roczny koszt to 79 złotych. Można także wykupić dostęp dożywotni za 390 złotych. Znajdziemy w niej bazę ponad 1,2 miliona osób, które bardziej lub mniej spokrewnione są z posłami Sejmu Wielkiego. Natrafimy tam m.in. na koligacje rodzinne Jarosława Kaczyńskiego z gen. Wojciechem Jaruzelskim, czy sprawdzimy, kto jest potomkiem polskich królów i znanych arystokratów.
Tak, utrzymuję się z tego, abonament opłaca u mnie około 2 tysięcy osób rocznie. Dodatkowo piszę artykuły naukowo-historyczne na tematy genealogiczne i pracuję przy kilku grantach naukowych. W mojej bazie znajduje się też pół miliona nekrologów. Gdyby przyjąć, że w Polsce od średniowiecza do teraźniejszości żyło jakieś 100-200 milionów osób, to ja zajmuje się górnym 1 procentem z nich, tymi najbardziej znanymi - wyznała nam Minakowska.
Minakowska jest w trakcie tranzycji
Genealożka od blisko roku zmieniła swoje dotychczasowe życie. Zaczęła utożsamiać się jako kobieta i ubierać się odpowiednio do upodobań. W rozmowie z o2 zdradza także, dlaczego tak późno zdecydowała się na proces tranzycji. Maria Minakowska ma 52 lata, jest po rozwodzie i wychowuje samotnie 18-letnią córkę, Sarę.
Jestem mamą niepełnosprawnego dziecka - mówi wprost, zaznaczając, że córka miała ciężką depresję. Byliśmy rodziną toksyczną, żeby ratować córkę przed samobójstwem, musiałam się rozwieść - tłumaczy.
18-latka uczy się obecnie w systemie indywidualnym. Kilka lat temu Minakowska wygrała proces o opiekę nad córką. Byłej żonie sąd ograniczył prawa rodzicielskie. Ślub wziął mając lat 21. Jego żona była od niego o połowę starsza - miała lat 30.
Wówczas nie było czegoś takiego jak tranzycja. Męskość odczuwałem jako chorobę genetyczną. Nic nie dało się zrobić. Gdybym mogła wówczas wybrać, wolałabym być kobietą - zdradza nam.
Nie mając innego wyjścia, starał się żyć jak mężczyzna, nosił brodę i kapelusz. Dziś uważa już to za problem uleczalny, między innymi dzięki oczekiwanej terapii hormonalnej.
Na co dzień raczej nie spotyka się z przejawem transfobii. Ubiera się jak kobieta, ma różowe włosy i paznokcie. Zdarzało się jednak, że kulturalne panie komentowały jej zdjęcia mówiąc o tym, że na widok męskich dłoni z kolorowymi paznokciami czują obrzydzenie. Zwraca jednak uwagę, że jest znacznie lepiej niż w czasach, gdy jego/jej wygląd był pośredni między mężczyzną i kobietą - wtedy nieraz słyszał na ulicy "wypierdalaj ty pedale". Teraz to się skończyło.
Miała także początkowy kłopot w dostaniu się do kosmetyczki, w Tarnowie, gdzie mieszka.
Odmówiono mi usługi. Usłyszałam wówczas: "Mężczyzn nie odsługujemy" - słyszymy w rozmowie.
Teraz ma zaprzyjaźniony salon gdzie maluje paznokcie. Ma też swoją fryzjerkę i pedikiurzystkę.
Nie jest przyjemne, jak ktoś zwraca się do mnie, jak do mężczyzny. Odbieram to raczej jako złośliwość. Wiem, ile kosztuje mnie by wyglądać jak stereotypowa kobieta. Nie ma szans, by mi się to kiedyś odwróciło; teraz jestem naprawdę sobą, na to nigdy nie jest za późno - dodaje Maria Minakowska.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Proces korekty płci
Proces diagnostyczny, by móc rozpocząć kurację hormonalną trwa aż pół roku. Minakowska co dwa tygodnie jeździ do Krakowa na godzinną sesję u seksuologa, która kosztuje jednorazowo 200 złotych. Do tego dochodzą wizyty u psychiatrów i psychoterapeutki. Po tym czasie zostanie wydana opinia, która pozwoli filozofce na dokonanie medycznej i prawnej korekty płci.
Na razie nie może oficjalnie zmienić swojego profilu na Facebooku, gdzie umieszcza zdjęcia, czy hasła w Wikipedii.
Maria Jadwiga Minakowska swoje drugie imię wzięła od św. Jadwigi Śląskiej, z którą spokrewniona jest w prostej linii.
Chciałam zostać przy swoich inicjałach, by miały podobną ilość liter - mówi.
Przyznaje także, że była osobą wierzącą, jednak jej stosunek do religii zmienił się w czasie problemów z córką.
Nie uważam się jednak za ateistkę - zaznaczyła.
Nie potrzebuje także unieważnienia małżeństwa kościelnego.
Teraz jestem lesbijką, nie mam jednak partnerki - wyjawia.
W przyszłości nie wyklucza operacji plastycznych, jak to jest w przypadku wielu kobiet. Obecnie raz dziennie goli się maszynką i dzięki laserowej depilacji zauważa, że ma coraz mniej włosów na brodzie. Najbardziej dokuczają jej jednak te siwe.
Jako mężczyzna miałam tylko dwie pary spodni, teraz mam kilkanaście spódnic i komplet butów na wysokim obcasie - zauważa.
Dobór odpowiedniego obuwia sprawia jej jednak trudność, z uwagi na 43 numer buta. Ulubionym obecnie kolorem jest natomiast różowy. Maria Minakowska ma wsparcie bliskiej rodziny - siostry oraz córki. Ta z uwagi na trudne relacje z matką zwraca się do niej "tato". Używa jednak także jej żeńskiego imienia.