W wielu przypadkach tatuaże są postrzegane ,z perspektywy konkretnych grup społecznościowych, jako te, które niewiele mają wspólnego z wiarą chrześcijańską. A tak wcale nie jest - przekonują członkowie "Quo Vadis".
Niektórzy ludzie wierzą, że tzw. body art jest sztuką satanistyczną, mimo że praktyka tatuowania sięga wieków. Nawet sławni Austriacy, tacy jak XIX-wieczna cesarzowa Sisi, byli wytatuowani - mówi Christopher Paul Campbell, dyrektor "Quo Vadis".
Campbell dodaje też, że zajęcie się tematem tatuaży świadczy o tym, że Kościół idzie z duchem czasu. Zwłaszcza, że młode pokolenie często interesują takie kwestie, więc warto wyjść im naprzeciw.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Co ciekawe, chętnych na bezpłatny tatuaż było tak wielu, że... trzeba było wprowadzić limity, a nawet zorganizować losowanie!
Jest jeden warunek
Ostatecznie udało się wyłonić kilkadziesiąt osób. Tatuaże wykonywał im znany artysta niemieckiego pochodzenia.
Jednak Campbell zaznaczył, że jest pewien warunek.
To ważne, aby Kościół przyjrzał się temu, jak ludzie wyrażają swoją pobożność - stwierdził.
Następstwem tego jest właśnie warunek, jaki muszą spełnić chętni do bezpłatnego tatuowania. Otóż w wyborze wzoru nie mają pełnej dowolności - nie może to być choćby postać z komiksu, gotycki wzór czy charakter, który może nawiązywać do satanizmu. Tatuaż zrobiony w ramach bezpłatnej sesji powinien nawiązywać do wiary chrześcijańskiej.
Tatuaż u katolika
Kościół jako taki zwykł nie zajmować miejsca w dyskusji o tatuażach, natomiast Pismo Święte ma jedną wzmiankę na ich temat.
Nie będziecie nacinać ciała na znak żałoby po zmarłym. Nie będziecie się tatuować. Ja jestem Pan! - brzmi jeden z fragmentów Księgi Kapłańskiej (Starty Testament).
Zwolennicy tatuaży zauważają, że chodzi o czasy, kiedy tatuaże robiono sobie jako symbol wiary w konkretne bóstwa. Nie dotyczyło to drobnych symboli o neutralnym znaczeniu, czy też imion bliskich osób.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.