OSP Barlinek przekazało smutne wieści o śmierci dowódcy sekcji, 29-letniego Kamila Ludkowskiego. Koledzy z OSP Barlinek uczcili jego pamięć opuszczeniem flagi i minutą ciszy, po której przez minutę wyły syreny wozów strażackich. W podobny sposób pamięć młodego druga uczciły zaprzyjaźnione jednostki OSP.
Zmarł, kiedy przyjaciele i sąsiedzi zbierali dla niego krew. Przedwczesna śmierć druha nastąpiła we wtorek. Tego samego dnia odbyła się druga tura zbiórki krwi dla 29-latka. Autobus do poboru krwi stał w Barlinku na Rynku Miejskim. Sam chory poinformował po pierwszej zbiórce, że zebrano wystarczającą ilość krwi i podziękował wszystkim krwiodawcom za pomoc.
Z przykrością informujemy, że nasz Druh, dowódca sekcji Kamil Ludkowski w dniu dzisiejszym odszedł na wieczną służbę [*] W imieniu rodziny Kamila dziękujemy wszystkim za wsparcie - napisali strażacy na Facebooku.
Czytaj też: Nie żyje Marek Grala. Poruszające słowa
Ostatnie dwa miesiące życia 29-latek spędził w szpitalu w Szczecinie. Cierpiał na chorobę Leśniowskiego-Crohna, która jest przewlekłym zapaleniem układu pokarmowego o nieznanej przyczynie. Jak dotąd nie ma leków, które mogłyby całkowicie wyleczyć chorych.
Czytaj też: Przybysz jest chora. Przerywa milczenie
- Niewyobrażalnego bólu nie da się nawet wyrazić słowami - pisali strażacy, apelując o oddawanie krwi dla Kamila. W ciągu dwóch miesięcy spędzonych w szpitalu 29-latek przeszedł aż pięć operacji, podczas których niezbędne było podawanie krwi i osocza.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.