Mariusz Szczygieł przeżył niecodzienną przygodę podczas podróży taksówką. Dziennikarz postanowił podzielić się swoją historią na Facebooku, a ta zdecydowanie trafiła w gusta internautów.
Czytaj także: To naprawdę on. Zdjęcia papieża Franciszka zaskakują
Podczas zamawiania taksówki dziennikarz usłyszał nietypowe pytanie. Taksówkarz zapytał, czy może przyjechać z psem. Szczygieł spytał z kolei o imię pupila i czy będzie mógł go pogłaskać. Usłyszał odpowiedź twierdzącą, a czworonóg wabił się Leila.
Pisarz zaryzykował i zgodził się na przejazd. Gdy samochód podjechał, okazało się, że zwierzak ma w nim swoje miejsce za tylnymi siedzeniami.
Między taksówkarzem a Mariuszem Szczygłem wywiązała się rozmowa. Kierowca opowiedział mu fascynującą historię. Okazało się, że Leila została przygarnięta ze schroniska. Trafiła tam po trudnych przejściach. Została odebrana okropnej właścicielce, a przez traumę nie akceptuje kobiet, dlatego nie lubi zostawać z żoną taksówkarza. Najbardziej komfortowo czuje się w jego towarzystwie, dlatego od 2 lat codziennie towarzyszy mu w pracy.
Szczygieł zdziwił się, kiedy usłyszał, że stęskniona za właścicielem Leila zmuszała żonę kierowcy do "sprowadzania" go do domu.
Zauważyła, że kiedy dzwonię na komórkę, to szybko potem jestem w domu. I rzeczywiście najczęściej mówię: już zjeżdżam. Usłyszała mój głos przez telefon i uważa, że on zapewnia moją obecność. Zaczęła więc przynosić żonie komórkę, kiedy mnie długo nie ma. Ewidentnie chce, żeby żona zadzwoniła, czyli zapewniła moją obecność. Nie ma ten pies serca do żony. Skoro tak tęskni, postanowiłem ją wozić jako pasażerkę - opowiedział taksówkarz.
Internauci zachwyceni
Historia Leili poruszyła internautów. Na post Mariusza Szczygła w ciągu zaledwie 10 godzin zareagowało ponad 12 tysięcy użytkowników Facebooka. Wśród nich nie zabrakło osób, które zostawiły również komentarz.
To jest dobra wigilijna opowieść - napisał jeden z komentujących.
Cudowny pan taksówkarz. W razie powtórki proszę pozdrowić. Zawsze bym korzystała z jego taksówki - skomentował internauta.
Czytaj także: Wigilijne racuchy. Deser idealny na Boże Narodzenie