W poniedziałek 15 sierpnia Jill Biden poddała się testowi na COVID-19. Wynik amerykańskiej pierwszej damy okazał się pozytywny. Była ona więc zmuszona odizolować się od personelu Białego Domu oraz bliskich jej osób, a zwłaszcza od Joe Bidena - swojego męża, urzędującego prezydenta Stanów Zjednoczonych.
Jill Biden ma COVID-19? Pierwsza dama wykonała dwa testy
Jak informuje CNN, Jill Biden izolowała się przez kolejne pięć dni. Po ich upływie pierwsza dama zdecydowała się na wykonanie dwóch testów na obecność koronawirusa. Gdyby wyniki okazały się negatywne, oznaczałoby to, że żona prezydenta wróciła do zdrowia.
Wyniki testów zostały podane do wiadomości publicznej za pośrednictwem Elizabeth Alexander. Dyrektor ds. komunikacji pierwszej damy poinformowała, że oba testy dały wynik negatywny, a Jill Biden zaprzestała dalszej izolacji.
Po pięciodniowej izolacji i negatywnych wynikach dwóch kolejnych testów na COVID-19, pierwsza dama opuści dziś Karolinę Południową i uda się do Delaware – poinformowała w oświadczeniu Elizabeth Alexander.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Przeczytaj także: Żona Bidena poszła do lodziarni. Usłyszała bardzo przykre komentarze
Kierunek podróży pierwszej damy nie jest przypadkowy. W Delaware przebywa obecnie prezydent. Sama Jill Biden starała się złagodzić objawy COVID-19, przyjmując lek Paxlovid. Wcześniej amerykańska pierwsza dama przyjęła wszystkie dawki szczepionki na koronawirusa, w tym przypominającą.
Przeczytaj także: Żona prezydenta USA w szpitalu! A tylko spacerowała po plaży...
Nawet w trakcie izolacji, Jill Biden nie zaznała chwili spokoju. Spędziła ten czas drobiazgowo planując program swojego przedmiotu. Żona prezydenta jesienią wróci do pracy w Northern Virginia Community College, gdzie jest zatrudniona jako profesor języka angielskiego.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.