Dane z dokumentów amerykańskiej Straży Granicznej zostały upublicznione przez Fox News. Obejmują one okres od 20 marca bieżącego roku i wynika z nich, że nielegalnym imigrantom najczęściej pozwalano warunkowo zostać w kraju.
Nielegalni imigranci w Stanach Zjednoczonych
Polityka rządu Joego Bidena spotkała się z krytyką m.in. Rodneya Scotta, byłego szefa Straży Granicznej. Scott uważa, że administracja obecnego prezydenta nadużywa swojego prawa do stosowania zwolnienia warunkowego wobec zatrzymanych.
Przeczytaj także: Joe Biden nic nie wiedział? Generał zabiera głos. Nowe fakty
Zgodnie z prawem i przepisami zwolnienie warunkowe może być przyznawane tylko w indywidualnych przypadkach i tylko z ważnych powodów humanitarnych lub ze względu na znaczącą korzyść publiczną. Żadne z nich nie wydaje się mieć zastosowania do obecnej sytuacji – tłumaczył Rodney Scott (Fox News).
Przeczytaj także: Wpadka Andrzeja Dudy w USA. "Urząd Prezydenta RP to smutny kabaret"
Jak zaznaczył Rodney Scott, za jego kadencji zwolnienia warunkowe wydawano 5-10 razy w roku. Były szef Straży Granicznej wyraził obawy, że przy tak wysokiej liczbie zgód proces sprawdzania kandydatów nie był wystarczająco dokładny.
Przeczytaj także: Joe Biden skłamał? Generałowie złożyli zeznania w Kongresie
Nie sądzę, (...) abym kiedykolwiek zatwierdził więcej zwolnień warunkowych niż 5-10 rocznie. Jeśli to robiłem, upewniałem się, że dana osoba była stale monitorowana i zostawała usunięta lub zatrzymana, kiedy okoliczności tego wymagały – podkreślał Rodney Scott (Fox News).