Jak informuje portal dailymail.co.uk, wiceprezydentka USA przejęła dowodzenie nad ważnym wydarzeniem – historyczną wymianą więźniów między Stanami Zjednoczonymi a Rosją. Kamala Harris, komentując sytuację, wyraziła wdzięczność wobec działań Joe Bidena.
- Jestem bardzo wdzięczna prezydentowi za wszystko, co osiągnął przez całą swoją karierę. W szczególności doceniam jego działania w tej sprawie, które przyczyniły się do zbliżenia sojuszników w wielu kwestiach, a zwłaszcza w tej jednej. To niezwykły dowód na to, jak ważne jest posiadanie prezydenta, który rozumie siłę dyplomacji – mówiła Kamala Harris.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Harris, która ma być kandydatką Demokratów na prezydenta, mówiła: "To po prostu niesamowity dzień". W tym samym momencie 81-letni Joe Biden zdawał się być "całkowicie nieobecny", piszą internauci. Na nagraniu widać, jak wpatruje się przestrzeń przed sobą, podczas gdy wiceprezydentka Kamala Harris prowadziła rozmowę z reporterem.
Jak zauważa "Daily Mail", Biden poruszył się tylko raz, aby podrapać się po głowie. "Joe Biden zniknął. Absolutnie, cholera, zniknął. To jest żałosne" – skomentował Nick Sortor na portalu X.
Warto zauważyć, że nietypowa sytuacja miała miejsce jedynie podczas krótkiego wywiadu dla jednej ze stacji telewizyjnych. W trakcie całego wydarzenia, Joe Biden rozmawiał z rodzinami trójki więźniów, którzy wrócili do Stanów Zjednoczonych. Kiedy dziennikarze zapytali prezydenta, jakie słowa skierował do uwolnionych, odpowiedział krótko: "Witajcie w domu."
Podczas rozmowy z dziennikarzami, prezydent Stanów Zjednoczonych oznajmił, że "sojusze robią różnicę". - Wykorzystaliśmy naszą szansę. To dużo dla nas znaczy — powiedział Joe Biden.
Czytaj także: Oliwia S. już na wolności. Wiadomo, co ją teraz czeka
Co się dzieje z Joe Bidenem?
Po ogłoszeniu przez Joe Bidena decyzji o wycofaniu się z wyścigu o prezydenturę zdecydował się on wesprzeć Kamalę Harris jako swoją następczynię. Decyzja o wycofaniu zapadła po tygodniach rosnących obaw dotyczących jego sprawności umysłowej, które pojawiły się po nieudanej debacie z byłym prezydentem Donaldem Trumpem.
Jak donosi portal "Daily Mail", wielu ekspertów medycznych wskazuje, że zauważalne pogorszenie funkcji poznawczych Bidena może być związane z chorobą Parkinsona. Ujawniono, że Biały Dom regularnie odwiedzał lekarz specjalizujący się w tej chorobie.
Doktor Ernst von Schwarz, kardiolog z Kalifornii, w rozmowie z "Daily Mail" zauważył, że "suchość w ustach, nieruchome spojrzenie, oraz bardzo rzadkie ruchy rąk i gesty" Bidena mogą sugerować pogorszenie funkcji poznawczych. Jest to wynik starzenia się lub schorzeń neurodegeneracyjnych, takich jak demencja. Dodał również, że objawy te mogą być również efektem ubocznym stosowanych leków.