W środę, 28 lutego przed komisją ds. wyborów kopertowych stanęły najpierw prokurator Ewa Wrzosek, a potem wiceszefowa Prokuratury Rejonowej Warszawa-Mokotów Edyta Dudzińska. Pierwsza złożyła wniosek o wykluczenie z zadawania pytań Michała Wójcika z Solidarnej Polski, druga zaś o poprosiła o wyłączenie przewodniczącego komisji Dariusza Jońskiego.
Głosowanie o wykluczenie Jońskiego odbyło się dwukrotnie. Pierwsze głosowanie zostało zakwestionowane, bo polityk głosował w swojej sprawie, co uznano za niedozwolone. W drugim głosowaniu Joński nie brał udziału i wniosek przeszedł stosunkiem 5:4. Joński został wykluczony, co Przemysław Czarnek skomentował na portalu X.
"Nosił wilk razy kilka, ponieśli i wilka". Joński wyłączony z przesłuchania świadka. Najpierw nie chciał głosowania w sprawie swojego wyłączenia. Zmuszony do poddania wniosku o swoje wyłączenie bezprawnie zagłosował, mimo że nie miał prawa. W końcu jednak uznał, że musi przyjąć decyzję komisji, która go wyłączyła — napisał były szef resortu edukacji.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Sprawę skomentował również sam zainteresowany. Dariusz Joński podkreślił, że politycy PiS zrobią wszystko, żeby "nie zadawać ich usłużnej prokurator niewygodnych pytań". Polityk zapewnił również, że pytania, których tak bardzo się boją i tak padną.
Dwa wykluczenia, jeden powód — bezstronność
W obu przypadkach wykluczenie miało związek z zastrzeżeniami przesłuchiwanych świadków do bezstronności poszczególnych członków komisji. Ewa Wrzosek swój wniosek o wyłączenie Michała Wójcika uzasadniała wypowiedziami polityka ze stycznia 2021 roku, w których miał wyrażać aprobatę "w kwestiach dotyczących karnych delegacji prokuratorów".
Wrzosek zwróciła również uwagę na relacje pomiędzy Michałem Wójcikiem a Bogdanem Święczkowskim, byłym prokuratorem krajowym. Pani prokurator podkreśliła, że rola Święczkowskiego "w wyjaśnianiu okoliczności tego wszczętego, a następnie błyskawicznie umorzonego śledztwa, jest pierwszorzędna".
Edyta Dudzińska zakwestionowała bezstronność Jońskiego, odwołując się do jego wypowiedzi, w których zarzucał jej potajemne przesłuchiwanie premiera Mateusza Morawickiego i Jacka Sasina. Ona sama utrzymuje, że to nigdy nie miało miejsca.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.