Historia rodziny Josefa Fritzla wstrząsnęła całym światem. Potwór z Austrii został w 2009 roku skazany na dożywocie za to, że przez 24 lata więził córkę, gwałcił ją i nie udzielił pomocy jej umierającemu dziecku.
Sprawa wyszła na jaw, gdy najstarsza córka Elisabeth i jej ojca, 19-letnia Kerstin, poważnie zachorowała i trzeba jej było udzielić pomocy lekarskiej. Elisabeth ubłagała swojego oprawcę, aby zabrał dziewczynę do szpitala. Dzięki temu światło dzienne ujrzał jej własny, wieloletni dramat.
Resztę życia Fritzl miał spędzić w więzieniu psychiatrycznym. Mimo jego licznych apeli, najbliższa rodzina nie chciała mieć z gwałcicielem nic do czynienia.
Chce wyjść na wolność
86-latek obecnie jest poddawany badaniom psychiatrycznym w celu określenia stanu jego umysłu. Może ubiegać się o przedterminowe zwolnienie w 2024 r., jeśli zostanie uznany za osobę, która nie stanowi już zagrożenia.
Jak podkreślają zgodnie media, m.in dailymail, jest mało prawdopodobne, że te testy przejdzie lub, że sędzia przyzna mu wolność.
Jak podkreślał sąd, Fritzl spłodził z uwięzioną siedmioro dzieci; na własnej córce dopuścił się około 3 tys. gwałtów w latach 1984-2008.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.