W ubiegłym roku żołnierze USA i ich sojuszników wycofali się z Afganistanu po 20-letniej misji wojskowej. To pozwoliło Talibom w sierpniu przejąć władzę w kraju.
Po sześciu miesiącach nowego reżimu gospodarka Afganistanu została "sparaliżowana". Ponad pół miliona ludzi straciło pracę. Światowy Program Żywnościowy (WFP) ocenia, że w 39-milionowym kraju głodem zagrożonych jest 22,8 mln ludzi.
To istne piekło na ziemi. 95 proc. Afgańczyków nie ma wystarczająco jedzenia. 23 miliony ludzi jest zagrożonych klęską głodu. Dzieci umierają każdego jednego dnia – powiedział David Beasley, dyrektor zarządzający WFP.
Mieszkańcy Afganistanu sprzedają nerki, by przeżyć
Afgańczycy stają przed dramatycznymi wyborami. Jak podaje "Sky News", wiele osób sprzedaje swoje nerki, by móc zdobyć pożywienie. Rodzice decydują się nawet na sprzedaż swoich dzieci.
Dziennikarze rozmawiali z rodzicami, którzy niedawno stracili syna. 3-latek umarł z głodu. Para ma jeszcze ośmioro dzieci i zdecydowała, że któreś z nich musi sprzedać, by móc wykarmić inne.
Około pół roku temu mój trzyletni syn zmarł z głodu. Nie chcę, żeby wszyscy tracili życie… przynajmniej w ten sposób, ktoś inny ich nakarmi - skomentowała 25-letnia matka.
Nie mamy już nic do sprzedania. Musimy teraz sprzedać nasze dzieci i jestem gotów to zrobić nawet za 20 000 afgani (ok. 800 zł). Nie mogę spać z nimi każdej nocy, gdy płaczą, że są głodne - dodał jej mąż.
Zobacz także: Tragiczna sytuacja Afgańczyków. Żebrzą na ulicach, walczą z głodem i mrozem
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.