Prof. Rachel Lowe - ekspertka ds. zdrowia z instytutu w Barcelonie stwierdziła, że Europę może czekać kolejna epidemia. Będzie spowodowana groźnym gatunkiem komarów. Komary tygrysie, bo o nich mowa miały dotrzeć już do Włoch, Austrii, czy Francji. Komary te przenoszą malarię oraz dengę.
Duży wpływ na rozprzestrzeniane się komarów do kolejnych europejskich krajów, związane jest ze zmianami klimatycznymi.
Bez wątpienia rzeczywistość jest taka, że dłuższe gorące pory roku wydłużą "sezonowe okno" rozprzestrzeniania się chorób przenoszonych przez komary i będą sprzyjać coraz częstszym epidemiom, z którymi coraz trudniej będzie sobie poradzić - powiedziała prof. Lowe w rozmowie z "The Guardian".
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Coraz dłuższe ciepłe pory roku i coraz mniejsze przymrozki sprawiają, że denga, czyli choroba wirusowa, przenoszona przez komary tygrysie rozprzestrzenia się coraz szybciej. Do zakażenia człowieka dochodzi na skutek ukąszenia przez komary.
Czytaj także: Zaczęło się w całej Polsce. Profesor o koszeniu: Głupota
Od zeszłego roku komara tygrysiego widziano już w 13 krajach w Europie, w tym m.in. we Włoszech, Grecji, Szwajcarii, Austrii czy Niemczech. Wzrosły też przypadki zachorowań na dengę w ostatnich dwóch latach.
Ponieważ zmiany klimatyczne wydają się tak trudne do rozwiązania, możemy spodziewać się większej liczby przypadków infekcji, a nawet zgonów z powodu chorób takich jak denga i malaria, w całej Europie. Musimy przewidywać ogniska choroby i podejmować wczesne interwencje, aby przede wszystkim zapobiegać występowaniu chorób. Szczególny nacisk powinno położyć się na obserwację sytuacji powodziowych, ponieważ stojąca woda staje się miejsce rozrodu komarów - tłumaczy prof. Lowe.