Jarosław Kaczyński wystartował do sejmu z zaskakującego miejsca. Od 1989 roku polityk zawsze kandydował z okręgu warszawskiego. Tym razem kierownictwo Prawa i Sprawiedliwości (z prezesem na czele) postanowiło, że zmienią taktykę.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Szef partii rządzącej otwierał listę PiS w okręgu nr 33 w woj. świętokrzyskim. Była to prawdziwa, wyborcza sensacja.
Jeszcze więcej emocji wzbudził jego rywal. Okazało się, że Donald Tusk postanowił wystawić w tym samym okręgu Romana Giertycha.
Politycy znają się jeszcze z czasów, gdy wspólnie tworzyli rząd PiS - LPR - Samoobrona. Roman Giertych był wicepremierem i ministrem edukacji narodowej. Po latach bardzo zmienił podejście do Jarosława Kaczyńskiego. Uważa go za jednego ze swoich wrogów politycznych.
Kto wygrał wyborcze starcie Kaczyński vs Giertych?
Z walki na głosy zdecydowanie zwycięsko wyszedł Kaczyński. Prezes PiS otrzymał ponad 161 tysięcy głosów. To najwięcej w całym okręgu. Druga Marzena Okła-Drewnowicz zdobyła "zaledwie" 52 tysiące głosów.
Roman Giertych wypadł blado na tle tych liczb. Startujący z ostatniego miejsca listy Koalicji Obywatelskiej adwokat otrzymał ponad 21 tysięcy głosów. To pozwoli mu wrócić po latach do sejmu (ostatni raz posłem był w 2007 roku).
Dane pochodzą z Państwowej Komisji Wyborczej i wynikają z przeliczenia 90 procent ważnych głosów. W przypadku kandydatury Jarosława Kaczyńskiego i Romana Giertycha z okręgu świętokrzyskiego pozostałe 10 procent niewiele zmieni. Obydwaj politycy będą częścią kolejnego sejmu.