Temat zmian w kierownictwie PiS wraca jak bumerang. Są tacy, którzy uważają, że partia z Jarosławem Kaczyńskim na czele, skazuje się na wyborczą porażkę. I tacy, którzy twierdzą, że PiS bez Kaczyńskiego po prostu się rozpadnie.
Na giełdzie nazwisk co jakiś czas pojawiają się kolejni kandydaci do przejęcia steru w partii. Na razie kapitan jest jeden i, zdaniem kandydata PiS na prezydenta Warszawy Tobiasza Bocheńskiego, nie powinien myśleć o politycznej emeryturze.
Nie, ja myślę, że wiele osób by chciało, żeby PiS był w głębokim kryzysie. Wydaje mi się, że to jest jeden z kilku polityków, którzy najbardziej zmienili nasze życie po 89. r. To strateg polityczny i nie uważam, że powinien odchodzić na emeryturę. Zapowiedział to publicznie, kiedy chce zakończyć swoją kadencję – powiedział Bocheński w rozmowie z "Faktem".
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Kandydat PiS na włodarza Warszawy przyznał, że jest kilku pretendentów do zastąpienia Kaczyńskiego, dodał jednak, że "nie ma jednego, którego pozycja jest wyróżniająca". – Są różni liderzy: Beata Szydło, Mariusz Błaszczak, Elżbieta Witek, Mateusz Morawiecki – wyliczał Tobiasz Bocheński. Zapytany o to, czy następcą Kaczyńskiego może być prezydent Andrzej Duda, stwierdził:
Nie słyszałem żadnej wypowiedzi prezydenta, żeby był tym zainteresowany. Nie wiemy, jaka będzie kariera prezydenta po tym, jak przestanie być prezydentem. Przed taką osobą jest zawsze bardzo dużo różnych możliwości. Ja bym się raczej nie spodziewał, bo 10 lat prezydentury to bardzo wyczerpujące zadanie.
Bocheński broni Kaczyńskiego
Narracja, że Platforma Obywatelska jest "partią niemiecką", była wielokrotnie wykorzystywana przez prezesa PiS. I nic się w tej kwestii nie zmieniło, o czym mogliśmy się przekonać np. w niedzielę, gdy prezes PiS pojawił się w Leżajsku.
– Wielokrotnie mówiłem od bardzo długiego czasu, że PO to partia niemiecka, a szef tej partii jest w gruncie rzeczy na usługach Niemiec – oznajmił Jarosław Kaczyński. To tylko jedna z kontrowersyjnych wypowiedzi lidera PiS. W ostatnim czasie mówił także m.in. o możliwych zabójstwach politycznych, czy o rzekomym torturowaniu Mariusza Kamińskiego.
Tobiasz Bocheński w rozmowie z "Faktem" odniósł się do słów Jarosława Kaczyńskiego.
Mamy bardzo radykalną sytuację polityczną i po drugiej stronie też nie ma polityków, którzy są święci i są bardzo powściągliwi retorycznie. I nie ma takich sytuacji, że Koalicja Obywatelska głaszcze PiS i jest delikatna, a PiS biega i pokazuje kły – ocenił.
– Ja je doskonale rozumiem. To nie jest język, którym ja się posługuję, bo ja mogę mówić za siebie. Ale zarówno Donald Tusk, jak i premier Kaczyński słyną z ostrych wypowiedzi i takich bardzo krótkich, lakonicznych, w których starają się ująć pewne większe przekonania polityczne – podkreślił były wojewoda mazowiecki.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.