Afera Pegasusa jest zdaniem wielu jedną z największych afer ostatnich lat w Polsce. Oprogramowanie szpiegowskie miało służyć do inwigilacji osób związanych z opozycją w czasach, gdy rządziła Zjednoczona Prawica.
Lista osób, które miały być na podsłuchu, jest długa. Wśród nich znajduje się m.in. europoseł Krzysztof Brejza, poseł Koalicji Obywatelskiej Michał Kołodziejczak oraz prokurator Ewa Wrzosek.
W lutym odbyło się pierwsze posiedzenie sejmowej komisji śledczej ds. Pegasusa, która ma zbadać legalność, prawidłowość i celowość czynności podejmowanych z wykorzystaniem tego oprogramowania m.in. przez rząd, służby specjalne i policję od listopada 2015 r. do listopada 2023 r.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Komisja ma też ustalić, kto był odpowiedzialny za zakup Pegasusa i podobnych narzędzi dla polskich władz. W piątek 15 marca przed komisją pojawi się prezes Jarosław Kaczyński, do którego Dorota Brejza miałaby wiele pytań.
Myślę, że zadałabym też panu prezesowi takie pytanie, czy on wie, ile krzywdy stoi za inwigilacją Pegasusem, czy wie, jak wiele osób zostało skrzywdzonych tą inwigilacją, czy wie, jakie skutki ludzie ponieśli, dlatego że byli nielegalnie, politycznie inwigilowani. Pewnie zadałabym mu też takie pytanie, czy ma odwagę spojrzeć ludziom w oczy i ich przeprosić - powiedziała Brejza na antenie TVN24.
Jak zachowa się Kaczyński?
Sam prezes Jarosław Kaczyński sugeruje, że może uchylać się od odpowiedzi. Jeden ze scenariuszy mówi o tym, że będzie zasłaniał się "niepamięcią".
Czy odpowiem na wszystkie pytania? Obawiam się, że będzie wiele pytań, na które nie będę w stanie odpowiedzieć. Bo moja orientacja nie przekracza tego, co jest w tej chwili w mediach - stwierdził na niedawnej konferencji.
Jak dodaje Brejza, Kaczyński był w czasie rządu PiS-u wicepremierem do spraw bezpieczeństwa, zatem nie wierzy, aby nie miał wiedzy o tak inwazyjnym narzędziu, jakim był Pegasus.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.