Więcej posłów było przeciwko wotum nieufności dla Jarosława Kaczyńskiego. To sprawiło, że kontrowersyjny polityk pozostał na stanowisku. Teraz komentuje wniosek opozycji o jego odwołanie. W rozmowie z PAP ocenia, że "był bardzo słaby, oparty przede wszystkim o przekręcenie znaczenia słów i zmianę znaczenia pojęć w sensie etycznym - plus zamiast minusa".
Czytaj także: Zdradził ją facet. Tak się zemściła. Pikantna historia!
To była bezsensowna socjotechnika, podobna do stosowanej szczególnie przez różnego rodzaju złe ustroje i złych ludzi od bardzo dawna - zaznacza Kaczyński.
"Stek niebywałej agresji" - Kaczyński o słowach Budki
Borys Budka (lider PO) mówił w Sejmie o tym, że czas Kaczyńskiego już się skończył. Przywoływał też różne argumenty, które - w jego opinii - sprawiają, że lider PiS powinien zostać odwołany ze stanowiska wicepremiera.
Przemówienie przewodniczącego Budki było stekiem kłamstw i niebywałej agresji podszytej - jak mi się wydaje - głęboką niechęcią, być może nienawiścią. To były złe emocje, poza tym nic. Oni nie prezentują niczego poza swoją wizją świata, straszliwie prostacką wizją świata - powiedział Jarosław Kaczyński.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.