Ramzan Kadyrow to wierny sojusznik Władimira Putina. Czeczeński polityk jako jeden z pierwszych na świecie poparł barbarzyńską inwazję Rosjan na Ukrainę. Regularnie u boku rosyjskich żołnierzy stają również jego oddziały, które pomagają im w walce w zaatakowanym kraju. Tak zwani kadyrowcy odznaczają się wielką brutalnością. Z drugiej strony oddziały Czeczenów nazywa się niekiedy "armią z TikToka", to wszystko przez groteskowe nagrania z nimi w roli głównej, które trafiają do sieci.
Tymczasem w mediach społecznościowych pojawiła się kolejna kontrowersyjna wypowiedź Kadyrowa. Czeczen regularnie komentuje sytuację związaną z wojną w Ukrainie. Tym razem jednak opowiedział, co zrobiły na miejscu... Władimira Putina.
Otóż gdyby Kadyrow był na miejscu Putina, to "zabrałby" wszystkie europejskie kraje, które sprzeciwiły się Rosji. Czeczen stwierdził też, że te są teraz absolutnie bezwartościowe. Według niego pozbawiono by w ten sposób Stany Zjednoczone sojuszników. Kadyrowowi nie spodobała się również postawa Zachodu wobec Putina.
Gdyby zależało ode mnie, to zabrałbym te wszystkie europejskie kraje. One są teraz absolutnie bezwartościowe. Mówią również nieprzyzwoite rzeczy na temat naszego prezydenta oraz narodu rosyjskiego. Zabrałbym je i zostawił Amerykanów bez sojuszników - powiedział Kadyrow.
Kadyrow stwierdził, że wojna powinna trwać, dopóki utrzymywane są sankcje wobec Rosji. Po zniesieniu ich i... przeproszeniu Rosjan, wojska miałyby zawiesić broń. Według Czeczena, wojna wybuchła dla szczęścia ludzi. Uczestnictwo w inwazji miało być dla niego i jego ludzi przyjemnością.
Wojna powinna trwać, dopóki nie zniosą sankcji i nie przeproszą. To jest wojna dla dobra, dla szczęścia ludzi. Uczestnictwo w niej to przyjemność. My czerpiemy z tego przyjemność - stwierdził Kadyrow.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
