W 2008 r. dwaj rybacy zauważyli na dnie jeziora Świętajno ciało mężczyzny. Wiadomo było, że doszło do morderstwa. Dopiero po 14 latach od tych zdarzeń śledczym udało się ustalić, kto może stać za tym okrutnym czynem. Zatrzymany w tej sprawie został 41-latek, który przyznał się do winy. Na wniosek śledczych Sąd Rejonowy w Szczytnie zastosował wobec podejrzanego środek zapobiegawczy w postaci tymczasowego aresztowania. W toku śledztwa okazało się, że zamieszana może być również żona denata.
Śledczy od samego początku podejrzewali, że w sprawę zabójstwa mieszkańca Kadzidła może być również zamieszana jego żona. Dzięki wsparciu biegłych z Laboratorium Kryminalistycznego Komendy Wojewódzkiej Policji w Bydgoszczy funkcjonariuszom udało się potwierdzić swoje przypuszczenia. 54-latka, która na stałe obecnie zamieszkuje poza granicami kraju, przyjechała na święta do rodziny - czytamy na stronie policji.
Czytaj także: Tak blisko 100 lat temu wyobrażano sobie 2022 rok. "Alkohol zniknie z powierzchni Ziemi"
Prokurator Rejonowy w Szczytnie postawił kobiecie zarzuty. Zarzut pomocnictwa przy zabójstwie, poplecznictwa, a dokładniej zacierania śladów popełnionego przestępstwa oraz zarzut składania fałszywych zeznań. 54-latka nie przyznała się do winy, złożyła jednak wyjaśnienia. Śledczy weryfikują słowa oskarżonej, ta z kolei najbliższe trzy miesiące spędzi w areszcie.
Czytaj także: Lincz w Łodzi. Wdarli się do hotelu, bo usłyszeli plotkę
Zgodnie z art. 18 § 3. kodeksu karnego, odpowiada za pomocnictwo, kto w zamiarze, aby inna osoba dokonała czynu zabronionego, swoim zachowaniem ułatwia jego popełnienie, w szczególności dostarczając narzędzie, środek przewozu, udzielając rady lub informacji; odpowiada za pomocnictwo także ten, kto wbrew prawnemu, szczególnemu obowiązkowi niedopuszczenia do popełnienie czynu zabronionego swoim zachowaniem ułatwia innej osobie jej popełnienie. Karę za pomocnictwo wymierza się w granicach przewidzianych dla sprawstwa - informują funkcjonariusze.