O oburzającym zdarzeniu poinformowało w poniedziałek Schronisko dla Zwierząt w Kaliszu. 15 stycznia z placówki został skradziony pies. Na terenie schroniska znajdowało się wówczas dwóch pracowników i trzech wolontariuszy. Nagle zwierzę po prostu zniknęło.
Pies skradziony ze schroniska
Kierownik schroniska Jacek Kołata dysponuje nagraniem z monitoringu, na którym widać przebieg zdarzenia. Jak wskazał w rozmowie z portalem wlkp24.info, kiedy pracownicy byli zajęci swoimi obowiązkami, ktoś po prostu wszedł na teren placówki, skierował się prosto do boksu i zabrał psa. Cała akcja trwała zaledwie kilka minut.
Suczka Finka przebywała w schronisku od pięciu miesięcy. Sytuacja jest tym bardziej przygnębiająca, że pies był przygotowywany do adopcji, wkrótce miał trafić do nowego domu, do rodziny, która bardzo go wyczekiwała.
Schronisko prosi o pomoc w poszukiwaniach Finki. Każdy, kto widział zwierzę, proszony jest o kontakt z wolontariuszami pod numerem 669-908-456 lub z telefonem interwencyjnym schroniska pod numerem 666-547-287.
Uwaga! Suczka jest bardzo płochliwa, dlatego w przypadku zobaczenia jej samotnej (możliwe, że ktoś wystraszony poszukiwaniami ją wypuści) prosimy o NIEŁAPANIE PSA, a niezwłoczny kontakt z nami! - czytamy na stronie kaliskiego schroniska.
Jacek Kołata poinformował, że postawił złodziejowi ultimatum - jeśli pies nie zostanie zwrócony do wtorku do godziny 12:00, zostanie złożone zawiadomienie na policję o możliwości popełnienia przestępstwa.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.