Barbara Blida w kwietniu 2007 roku popełniła samobójstwo. Stało się to w momencie, gdy w jej domu agenci ABW przeprowadzali przeszukanie w związku z podejrzeniem przekazania łapówki w sprawie tzw. afery węglowej.
Czytaj więcej: Poniosło go. Centrum Gorzowa Wielkopolskiego. Jest nagranie
Minister sprawiedliwości Adam Bodnar powołał zespół doradców do zbadania działań podejmowanych przez prokuraturę w związku ze śmiercią w 2007 r. byłej ministry gospodarki i budownictwa. Zespół ma zgromadzić dokumentację i wyciągnąć wnioski z postępowań karnych oraz z prac komisji śledczej.
Bardzo się cieszę, że pan minister Bodnar powołał specjalny zespół do zbadania działalności prokuratury w zakresie konsekwencji śmierci Barbary Blidy. Niestety, kiedy w lipcu 2011 r. sejmowa komisja śledcza zajmująca się tą sprawą przyjęła sprawozdanie i postawiła wniosek o stan odpowiedzialności konstytucyjnej, czyli o Trybunał Stanu, dla Jarosława Kaczyńskiego i Zbigniewa Ziobry. Nic z tego niestety nie wyszło w następnej kadencji Sejmu — mówi "Faktowi" Ryszard Kalisz.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Kalisz przypomina, że zdominowana przez PO sejmowa Komisja Odpowiedzialności Konstytucyjnej zrezygnowała z postawienia przed Trybunałem Stanu Jarosława Kaczyńskiego. Inaczej było w przypadku Zbigniewa Ziobry, który w chwili śmierci Blidy był ministrem sprawiedliwości i prokuratorem generalnego. Do postawienia Ziobry przed TS zabrakło pięciu głosów.
Kalisz: "Zabrakło woli politycznej"
Prawnik i były polityk SLD w rozmowie z "Faktem" podkreśla, że komisja śledcza, której pracami kierował, przedstawiła szczegółowy raport, który drobiazgowo przeanalizował okoliczności śmierci Barbary Blidy. Jego zdaniem zespół powołany przez Adama Bodnara ma się na czym oprzeć.
— Komisja zrobiła swoją robotę bardzo profesjonalnie, nie zajmując się polityką — podkreśla. Były polityk wspomina zachowanie przedstawicieli PiS zaangażowanych w śledztwo sejmowej komisji.
Z tego, co pamiętam, to tylko członkowie PiS starali się politycznie przeciwdziałać tej pracy. Reszta członków komisji prowadziła żmudną i merytoryczną prawną analizę okoliczności śmierci Barbary Blidy. Później niestety zabrakło kategorycznej woli politycznej do pociągnięcia do odpowiedzialności Jarosława Kaczyńskiego i Zbigniewa Ziobry. Stało się to, co się stało — mówi Kalisz.
— Ja żałuję tego, że tak straszna śmierć byłej posłanki była kompletnie niepotrzebna. Barbara Blida była niewinna — podkreśla Kalisz. — Później te osoby, co do których w tzw. aferze węglowej początkowo prowadzono postępowania karne, albo było uniewinnienie, albo były uniewinnienie i otrzymały bardzo wysokie odszkodowania od Skarbu Państwa — przypomina w rozmowie z portalem.
Czytaj więcej: Strefa w stolicy już działa. Zatrzymali 10 starych aut
Kalisz dodaje, że wierzy w sprawiedliwość i sprawne działanie obecnego kierownictwa ministerstwa sprawiedliwości.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.