W noc sylwestrową w Kaliszu (woj. wielkopolskie) doszło do kolizji z udziałem radiowozu i samochodu osobowego. Zdarzenie miało miejsce na skrzyżowaniu ulicy Majkowskiej z Aleją Wojska Polskiego. Winna niebezpiecznej sytuacji okazała się policjantka prowadząca służbowe auto. Została surowo ukarana.
Nawet dla policji na służbie często "nie ma zmiłuj". Przekonała się o tym policjantka, która prowadziła radiowóz. Samochód miał włączone światła błyskowe. - Wjeżdżając na skrzyżowanie na czerwonym świetle nie ustąpiła pierwszeństwa przejazdu kierującemu volkswagenem mężczyźnie - informuje PAP, powołując się na starszą aspirant Annę Jaworską-Wojnicz z kaliskiej policji.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Kalisz. Policjantka dostała wysoki mandat. Kolizja w Sylwestra
Policjantka wjechała na czerwonym świetle na drogę. Doszło do kolizji z samochodem osobowym. Na szczęście nikt nie ucierpiał, jak informuje oficer prasowa z lokalnej komendy.
Doszło do zderzenia, ale nikt nie odniósł poważniejszych obrażeń - poinformowała Anna Jaworska-Wojnicz.
Policjantka, która spowodowała stłuczkę, dostała surowy mandat i punkty karne. - Policjantka, która doprowadziła do kolizji drogowej została ukarana mandatem w wysokości 1500 zł i 15 punktami karnymi - wyjaśnia oficer prasowa.
Kto na drodze publicznej, w strefie zamieszkania lub strefie ruchu, nie zachowując należytej ostrożności, powoduje zagrożenie bezpieczeństwa w ruchu drogowym, podlega karze grzywny - czytamy w Kodeksie wykroczeń.