Mariusz Kamiński i Maciej Wąsik, byli szefowie CBA, zostali zatrzymani 9 stycznia w Pałacu Prezydenckim. Dzień później trafili do zakładów karnych - odpowiednio w Radomiu i Przytułach Starych. Ich los jest pokłosiem prawomocnego wyroku skazującego, jaki zapadł 20 grudnia 2023 w związku z nadużyciami w sprawie afery gruntowej. Obecna władza stoi na stanowisku, że obaj politycy PiS powinni siedzieć w więzieniu. Prezydent Andrzej Duda oraz Prawo i Sprawiedliwość uważają, że akt łaski z 2015 roku nadal obowiązuje.
Zobacz także: Oficer Straży Więziennej o Kamińskim i Wąsiku: "Ja bym ich z jakimś księdzem wrzucił do celi"
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Głodówka Kamińskiego i Wąsika. Co zrobi Służba Więzienna?
Mariusz Kamiński i Maciej Wąsik podjęli decyzję o głodówce. Ryszard Czarnecki ujawnił w niedzielę, że stan pierwszego z osadzonych jest poważny. Podobne informacje przekazał Jarosław Kaczyński. Żony Kamińskiego i Wąsika apelują o jak najszybsze wypuszczenie ich z aresztu po tym, jak Andrzej Duda rozpoczął procedurę ułaskawieniową. Na razie jednak obaj politycy wciąż przebywają za kratami.
Jak możemy przeczytać na blogu "Psycholog Więzienny Pisze", głodówka w więzieniu nie jest niczym nowym. W takich przypadkach Służba Więzienna ma określone przepisy i procedury, które stosuje.
Głodówki więzienne kojarzone z czasami PRL nie przynoszą dzisiaj dla osadzonych zbyt wiele dobrego. Głodówka zawsze przynosi jakąś szkodę osobie, która nie je. Służba Więzienna ma swoją "biblię" a jest nią Kodeks Karny Wykonawczy. Zakazuje on osadzonym stosowania głodówek i można za to zostać ukaranym - czytamy w poście.
Zobacz także: Majątek Kamińskiego i Wąsika. Można się zdziwić
Wedle wspomnianego wyżej Kodeksu skazanemu nie wolno odmawiać przyjmowania posiłków dostarczanych przez administrację zakładu karnego w celu wymuszenia określonej decyzji lub postępowania, a także powodować u siebie uszkodzenia ciała lub rozstroju zdrowia.
W przypadku podjęcia głodówki przez osadzonego oprócz sporządzenia wniosku o wymierzenie kary dyscyplinarnej, wdrażane są inne procedury określone w przepisach. Osadzonych, którzy odmawiają jedzenia monitoruje się szczególnie wnikliwie. Robią to m.in. funkcjonariusze działu ochrony, wychowawca, psycholog/psychiatra oraz personel ambulatorium więziennego. W przypadku gdy lekarz tak zadecyduje stosowane jest karmienie przymusowe - informuje autor bloga.
Post ten na swoim profilu udostępniła płk Elżbieta Krakowska, emerytowany dyrektor biura dyrektora generalnego Służby Więziennej. Jak przyznaje, skazany najczęściej uznaje za głodówkę "nieprzyjmowanie posiłków dostarczanych przez administrację, podjadając to co kupił w kantynie lub to czym podzieli się z nim współosadzony".
Dodała, że "zbuntowany" więzień może być dokarmiany pozajelitowo. Decyzja jest w rękach sądu. - Zwykle wtedy skazany wraca do spożywania więziennych potraw - przyznała płk Krakowska.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.