We wtorek 23 stycznia 2024 roku podjęto decyzję, że Mariusz Kamiński na mocy prezydenckiego ułaskawienia opuści więzienie. Tuż przed godziną 21:00 żona posła PiS Barbara i jego syn Kacper, a także liczni znajomi z partii zebrali się pod aresztem w Radomiu, gdzie od 9 stycznia przebywał ówczesny szef CBA.
W oczekiwaniu na uwolnienie Kamińskiego zorganizowano tam głośną pikietę. Zebrani nie tylko odśpiewali hymn narodowy, ale też żwawo skandowali hasło: "cześć i chwała bohaterom". Barbara Kamińska podziękowała "swojej polskiej rodzinie" (tak nazywa bowiem protestujących ws. uwolnienia posłów - przyp. red.). Całość zaś relacjonowała na żywo Telewizja Republika.
Kamiński wyszedł na wolność. Tak wygląda schorowany poseł PiS
W pierwszych słowach po opuszczeniu więziennych murów Mariusz Kamiński podziękował żonie Barbarze, która przywitała go ogromnym bukietem czerwonych róż, a także zapewnił, że jest gotowy do dalszej walki. Tłum w tym czasie skandował: "przyjdzie kara na Bodnara". Minister Kamiński był nieco blady, ale uśmiechnięty. Na szyi miał biało - czerwony szalik.
Panie Tusk, panie Hołownia - niedługo się zobaczymy - powiedział stanowczo Kamiński zebranym przed aresztem w Radomiu. Po wszystkim wsiadł do samochodu z żoną i odjechał.
Przypomnijmy. Mariusz Kamiński i Maciej Wąsik (ówcześni szefowie) CBA usłyszeli wyroki bezwzględnego pozbawienia wolności w związku z aferą gruntową z 2007 roku. 9 stycznia 2024 roku posłów PiS aresztowano, kiedy przebywali w Pałacu Prezydenckim. 23 stycznia areszt opuścił także drugi z osadzonych - Maciej Wąsik.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.