Sprawdzamy pogodę dla Ciebie...
Kamil Różycki
Kamil Różycki | 

Kandydat na prezydenta Warszawy z ramienia PiS deklaruje swoją bezpartyjność

74

Tomasz Bocheński jest jednym z kandydatów na prezydenta Warszawy. Już od samego początku jego kandydatura wzbudza spore emocje. Nie zmienia to jednak faktu, że to właśnie za jego sprawą Prawo i Sprawiedliwość spróbuje przejąć stolicę rządzoną do tej pory przez Rafała Trzaskowskiego.

Kandydat na prezydenta Warszawy z ramienia PiS deklaruje swoją bezpartyjność
Tobiasz Błocheński (Agencja wyborcza, Fot. Robert Kowalewski / Agencja Wyborcza.pl)

Kandydatura Tomasza Bocheńskiego na prezydenta Warszawy była ogromnym zaskoczeniem. Jeszcze przed jego ogłoszeniem w lutym, w mediach trwała giełda znanych nazwisk polityków związanych z PiS-em. Jak się jednak okazało, postanowiono postawić na nieznanego szerszej publice wojewodę mazowieckiego. 

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Zobacz także: Co powinien zrobić Kaczyński? Migalski podsuwa starą receptę
W różnych okolicznościach mówiło się lub pisało: "trzeba człowieka". Trzeba kogoś, kto weźmie to na siebie, kto podejmie się tak piekielnie trudnego zadania. Mamy kogoś takiego, tu, na tej sali - Tobiasz Bocheński - tłumaczył Jarosław Kaczyński przy ogłoszeniu kandydata na prezydenta Warszawy. 

Bocheński deklaruje, że nie należy do partii.

Tym bardziej zaskakująca była deklaracja Tomasza Bocheńskiego w porannej rozmowie z Gazetą.pl. Wspomniał on, że pomimo startu w wyborach na prezydenta stolicy z list PiS-u, nie należy do partii i nikt mu tego nie proponował. Nie wyklucza jednak, że kiedyś zwiążę się jakąś partią na stałe. 

Jestem odpowiedzialnym politykiem, nie mówię, że całe życie będę bezpartyjny, ale do teraz jestem - wspominał w porannej rozmowie z Gazetą.pl. 

Wiele osób nie wierzy jednak w bezpartyjność Bocheńskiego. Argumentują to tym, że decyzja by o najważniejsze stanowisko w Warszawie walczył nie tylko nieznany większości kandydat, ale także Łodzianin jest bardzo dziwna. 

Nie brakuje głosów, że za tak dużym zaufaniem prezesa PiS do Bocheńskiego, ma stać jego żona. Kobieta była m.in. rzeczniczką byłego ministra spraw zagranicznych Zbigniewa Raua. Zapytany o pomoc żony w otrzymaniu poparcia PiS w wyborach, Tomasz Bocheński stanowczo zaprzeczył.

Żona nie ma wpływu na moją karierę w tym sensie, że nie jest duchem za moimi plecami, która mną zarządza. Dzielę się z nią swoimi przemyśleniami, rozmawiamy i doradza mi. Myślę, że byłaby bardziej szczęśliwa, gdybym miał więcej czasu wolnego.
Dziękujemy za Twoją ocenę!

Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Które z określeń najlepiej opisują artykuł:
Wybrane dla Ciebie
Myje się dwa razy w tygodniu. "Mam obawy, że brzydko pachnę"
Robert Karaś będzie reprezentować azjatycki kraj. "Zrobię to z dumą"
Wjechał na oblodzone jezioro. Dramatyczny finał
Poruszające sceny. Tak dzieci pożegnały zamordowanego księdza
Pierwsze takie nagranie przelotu Falcona 9. "Potrafi nieźle huknąć"
"Klucz do skutecznej obrony". Mówi, co powinna robić Polska
Nagi mężczyzna w masce zaczepia kobiety. "Wyglądał jak obłąkany"
Rosjanin błagał o litość. Pokazali nagranie w sieci
Wyniki Lotto 21.02.2025 – losowania Euro Jackpot, Multi Multi, Ekstra Pensja, Ekstra Premia, Mini Lotto, Kaskada
Nie żyje dwóch młodych strażaków. To kolejna tragedia w regionie
EuroBasket 2025. Litwa z ogromną przewagą pokonała Polskę
Chaos na pokładzie. Turystka rozebrała się do naga podczas lotu
Przejdź na
Oferty dla Ciebie
Wystąpił problem z wyświetleniem strony Kliknij tutaj, aby wyświetlić