Kardynał Joseph Zen od lat opowiada się za całkowitą autonomicznością Hongkongu. Za swoje działania nieustannie jest na celowniku chińskich służb. 90-latek będący byłym biskupem tego regionu został zatrzymany przez policję i trafił do aresztu. Aresztowanie uzasadniono jego poparciem dla ruchu obywatelskiego przeciwnego dominacji Chińskiej Partii Komunistycznej w Hongkongu.
Kardynał był jednym z powierników Funduszu Pomocy Humanitarnej 612. Organizacja pomagała uczestnikom prodemokratycznych protestów w ponoszeniu kosztów prawnych w przypadku represji ze strony chińskich władz. Fundusz nie funkcjonuje od momentu jak został w ubiegłym roku rozwiązany przez władze. "Financial Times" poinformował, że 90-latek opuścił już areszt dzięki wpłaconej kaucji.
Czytaj także: Tomasz Karolak skazany za długi. Pokaźna kwota
Aresztowanie kardynała odbiło się szerokim echem na całym świecie. Zen jest jednym z najwyższych rangą duchownych w Azji. Kapłan został zatrzymany na mocy prawa wprowadzonego w Hongkongu w 2020 roku. Mówi ono, że każda działalność wywrotowa, zmowy z siłami zagranicznymi, czy secesja będą karane nawet dożywotnim pozbawieniem wolności. Zaniepokojenie aresztowaniem 90-latka wyrazili m.in. amerykańscy rządzący.
Wszystko, co mogę powiedzieć, to to, że wydaje mi się, że coraz bardziej niepokoją nas kroki podjęte w Hongkongu w celu wywierania nacisku i eliminowania społeczeństwa obywatelskiego – powiedział Kurt Campbell, koordynator w USA.