Do zdarzenia doszło w piątek, 3 marca, w godzinach wieczornych w Radłowie (woj. małopolskie). Około godziny 22 strażacy otrzymali zgłoszenie o tym, że na parkingu Urzędu Miejskiego wybuchł pożar. Jak się okazało, w ogniu stanęły karetki pogotowia.
Czytaj także: Z wodą stało się coś dziwnego. Wezwano służby
Pożar karetek
Na miejsce przyjechały dwa zastępy strażaków oraz policja. Jak powiedział portalowi tvn24.pl młodszy brygadier Marcin Opioła, rzecznik tarnowskiej straży pożarnej, jeden z samochodów spłonął doszczętnie, ale wskutek wysokiej temperatury uszkodzona została także druga, zaparkowana obok karetka i dwa inne samochody.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Jedna z nich nie nadaje się już do użytku, jednak pozostałe pojazdy prawdopodobnie zostaną jeszcze naprawione. W sobotę rano przed urzędem miejskim pracowali policjanci i biegły z zakresu pożarnictwa, którzy ustalili, że wszystko wskazuje na podpalenie.
Jeszcze w nocy zatrzymaliśmy jedną osobę, podejrzewaną o popełnienie tego czynu, jednak nie została jeszcze przesłuchana - powiedział tvn24.pl aspirant sztabowy Paweł Klimek, rzecznik tarnowskiej policji.
Czytaj także: Człowiek Putina rozpacza. "My, Żydzi"
Miały jechać na Ukrainę
O pożarze poinformowała Fundacja Moc Przyszłości, która miała przekazać pojazdy na Ukrainę. Obie karetki oraz dwa pozostałe samochody miały wyjechać do tego kraju w sobotę rano. Łącznie miało tam trafić 10 pojazdów - sześć karetek i cztery pikapy.
Po pożarze konwój został uszczuplony do czterech karetek i dwóch pikapów. Drugą częścią transportu są dwie ciężarówki z wyposażeniem medycznym - te pojazdy nie zostały uszkodzone i też wyjechały do Ukrainy - przekazała fundacja.