Do tragicznego wypadku doszło w sobotę (1 czerwca) około godziny 21.30 na ulicy Sulechowskiej w Kargowej w powiecie zielonogórskim. Siła uderzenia miała być tak duża, że potrącone kobiety zostały wyrzucone na kilkadziesiąt metrów.
Jak się okazało, 22-letni kierowca potrącił trzy kobiety - babcię, matkę i córkę. Jedna z ofiar była reanimowana i przewieziona do szpitala, gdzie niestety zmarła. Z relacji policji wynika, że piesze przechodziły w miejscu niedozwolonym. "Gazeta Lubuska" dodaje, że tragedia mogła rozegrać się na oczach męża 28-latki i jej dziecka. Tuż przed wypadkiem cała piątka miała iść razem. Tego dnia w Kargowej był festyn z okazji Dnia Dziecka.
Część internautów po wypadku byli wzburzeni postawą kobiet. Wielu osobom nie spodobało się to, że ofiary przechodziły w miejscu niedozwolonym i zamieszczali nieprzychylne komentarze. Wylała się fala hejtu do tego stopnia, że wiele lokalnych portali zdecydowało się na ograniczenie i usunięcie komentarzy.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Córka, mama i babcia nie żyją. Burmistrz apeluje po fali komentarzy
Kondolencje na Facebook'u Gminy Kargowa złożyła burmistrz Marta Paron oraz przewodniczący Rady Miejskiej Aleksander Żukowski. Poprosili o uszanowanie trudnego czasu dla rodziny.
To jednak nie powstrzymało internautów od krytycznych komentarzy wobec zmarłych kobiet. Jeśli chodzi o komentarze w stosunku do kierowcy, wiele osób współczuje i pisze o traumie do końca życia, jednak zauważają, że mógł jechać za szybko i być może udałoby się uniknąć tragedii przy mniejszej prędkości i większej ostrożności.
Mnóstwo przykrych komentarzy pojawiło się nawet na profilu OSP Kargowa. Strażacy usuwali i ograniczyli posty. Podobnie było na profilu Wolsztyn112 opisującego działania lokalnych służb ratowniczych.
"Skąd w ludziach tyle jadu… Wina zawsze leży po dwóch stronach ale nie chodzi teraz tutaj o to żeby obwiniać kogokolwiek"; "A może kierowca jechał przepisowo? A może padał deszcz i była słaba widoczność. A może nie było służb kierujących ruchem? A może impreza właśnie się skończyła i kobiety śpieszyły się do auta i skróciły sobie drogę, nie przechodząc przez pasy (bo ich nie ma w tamtym miejscu)?"; "Dla kierowcy współczuć traumy i tego że będzie miał tyle osób na sumieniu" - piszą mieszkańcy Kargowej i okolic na Facebook'u.
Czytaj więcej: Zboczeniec w warszawskim tramwaju. Zrobił to przy 19-latce
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.