Głuszce to niezwykle rzadkie zwierzęta w Polsce. Ich populacja wynosi zaledwie 500 sztuk. Ze względu na ochronę gatunku, obowiązuje całkowity zakaz fotografowania, filmowania i obserwacji tych ptaków, jeżeli może to je płoszyć lub niepokoić.
Czytaj także: Koń na myjni samochodowej. Zdjęcia obiegły internet
Mimo to, żądni emocji turyści postanowili tłumnie ruszyć w las, aby obserwować i fotografować ptaka. Jak informuje zoolog i działacz na rzecz praw zwierząt Robert Maślak, ktoś sfotografował głuszca, udostępnił zdjęcia, a następnie internauci ustalili miejsce jego pobytu. Wtedy wszystko się zaczęło.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Czytaj także: Do sieci trafiło nagranie księdza po kolędzie. Litewka pokazał, jak duchowny potraktował psa
W związku z tym, że każdego dnia kilkadziesiąt osób niepokoiło ptaka, nadleśnictwo Ujsoły, gdzie bytował głuszec, zawiadomiło RDOŚ w Katowicach. Zgodnie z prawem stosunku do głuszców obowiązuje zakaz fotografowania, filmowania lub obserwacji, mogących powodować ich płoszenie lub niepokojenie. Podjęto decyzję o odłowieniu ptaka - opisuje aktywista.
Niestety, ptak nie przeżył próby złapania. Sekcja zwłok wykazała, że zwierzę było w bardzo słabej kondycji. Zaprzestało aktywnego żerowania. Stres związany z ciągłym nachodzeniem przez ludzi i strach o terytorium doprowadziło do gwałtownego załamania stanu zdrowia głuszca.
Czytaj także: Skandal w zoo. Strzelali do antylop
Głuszce to ptaki osiadłe, przywiązane do jednego obszaru o powierzchni ok. 30-40 ha i terytorialne. Samce potrafią atakować ludzi, którzy pojawią się w miejscu ich przebywania. Ciągłe nękanie prowadzi do silnego stresu - wskazał Robert Maślak.