Do zdarzenia doszło we wtorek (2 stycznia) o godzinie 17:47 czasu lokalnego (9:47 czasu polskiego). Samolot podczas lądowania zderzył się z maszyną należącą do japońskiej straży przybrzeżnej. Inni świadkowie twierdzą natomiast, że widzieli, jak jeden z silników przy manewrze lądowania dotknął pasa lotniska, co mogło doprowadzić do wybuchu ognia.
Skutki są dramatyczne. Pięciu członków załogi samolotu należącego do straży przybrzeżnej zginęło w wypadku. Kapitan, który zdążył się wcześniej ewakuować, jest poważnie ranny.
Z kolei samolotem pasażerskim (Airbus A350) podróżowało w sumie 379 osób (367 pasażerów i 12 członków załogi). Wszyscy zostali ewakuowani. Eksperci twierdzą, że pasażerowie i załoga przeżyli, ponieważ posłuchali załogi lotniczej i zostawili bagaż.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Ministerstwo transportu przedstawia obiektywne materiały i będzie w pełni współpracować podczas dochodzenia, aby zapewnić, że wspólnie podejmiemy wszelkie możliwe środki bezpieczeństwa, aby zapobiec ponownemu wystąpieniu katastrofy - powiedział dziennikarzom japoński minister transportu Tetsuo Saito po katastrofie.
Kto zawinił w katastrofie w Japonii?
Po kilku dniach od wypadku dowiadujemy się o kulisach i przyczynach katastrofy. Według protokołu kontroli ruchu lotniczego, w którym szczegółowo opisano momenty poprzedzające katastrofę, samolot straży przybrzeżnej, który w tym tygodniu zderzył się z pasażerskim odrzutowcem Japan Airlines, nie został dopuszczony do startu.
Jak poinformował Bloomberg, we wtorek po południu czasu japońskiego, samolot straży przybrzeżnej otrzymał polecenie kołowania do punktu w pobliżu pasa startowego na lotnisku Haneda w Tokio.
Jak podkreślają japońskie media, kapitan samolotu powiedział po wypadku, że "uzyskał pozwolenie na start", ale transkrypcje kontroli ruchu lotniczego mówią co innego. Bloomberg podał bowiem, że ktoś w samolocie straży przybrzeżnej potwierdził polecenie kołowania, a nie rozpoczęcia startu.
Taksówką do punktu zatrzymania C5 JA722A nr 1, dziękuję - zacytował Bloomberg z transkrypcji. Obecnie nie jest jasne, czy osobą mówiącą był kapitan, czy jego drugi pilot.