Do katastrofy doszło na Bournemouth Air Festival na plaży w Bournemouth w Wielkiej Brytanii. W sobotę około 15:30 do wody niedaleko wybrzeża wpadł jeden z samolotów uczestniczących w imprezie. Dwie osoby zostały ranne.
Katastrofa samolotu na pokazie
Jak przekazała policja z Dorset ranni to pilot i osoba, która wykonywała pokaz chodzenia po skrzydłach. Oboje mają tylko lekkie obrażenia, a ich życiu i zdrowiu nic nie zagraża. Zostali już wypisani ze szpitala.
Naoczni świadkowie opisali wydarzenie jako "przerażające". Z ich relacji wynika, że maszyna spadała w kierunku tłumów ludzi oglądających pokaz. Pilot na szczęście w ostatniej chwili skierował maszynę do wody.
Szło prosto w naszą stronę. Nie do końca wiedzieliśmy, co robić, nie wyszlibyśmy z drogi na czas. Na szczęście pilot – niesamowity – zdołał skierować samolot z dala od ścieżki i rozbił się na w wodzie - powiedział jeden z naocznych świadków Mark Ash.
Dyrektor festiwalu Jon Weaver powiedział BBC, że impreza nie zostanie odwołana ze względu na to wydarzenie. Policja w Dorset i Wydział Badania Wypadków Lotniczych potwierdziły, że rozpoczęły dochodzenie w sprawie katastrofy.
Czytaj także: Talibowie wściekli na USA. Amerykanie zgrali im na nosie
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.