W piątek 9 sierpnia Brazylia pogrążyła się w rozpaczy po katastrofie lotniczej w okolicach metropolii São Paulo. Zginęło 58 pasażerów oraz 4 członków załogi. Tym samym była to największa katastrofa lotnicza w historii brazylijskich linii.
Obecnie śledczy badają okoliczności wypadku, w czym pomóc mają nagrania z czarnej skrzynki. Jak ujawniła w środę brazylijska stacja telewizyjna Globo, z przeanalizowanych już fragmentów wynika, że tuż przed tragedią piloci zaobserwowali znaczący spadek mocy.
Chwilę później na nagraniu usłyszeć można słowa drugiego pilota Humberto de Campos Alencar e Silva, który zapytał "Co się dzieje?!". Później na nagraniu słychać przeraźliwe krzyki, po których następuje głośny huk.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Katastrofa Voepass w Brazylii
Pracę badającym nagranie specjalistom z laboratorium Centrum Badania i Zapobiegania Wypadkom Lotniczym utrudnia konstrukcja maszyny. Ten typ samolotu ma bowiem silniki bardzo blisko kokpitu pilotów. W efekcie rozmowy pilotów zostały zagłuszone.
Specjaliści nie wskazują jednak, by pierwszy odsłuch mógł wskazać na jakiekolwiek poważne problemy techniczne odnotowane przez pilotów. Być może potwierdzą się pierwsze hipotezy, mówiące, że powodem katastrofy było tworzenie się lodu na skrzydłach samolotu.
Mimo że od katastrofy minął już niemal tydzień, to jak informuje stacja Globo, wciąż trwa identyfikacja ofiar. Do rodzin trafiło obecnie 30 ciał, które w najbliższych dniach zostaną pochowane. Niektóre rodziny ofiar zapowiadają walkę prawną z liniami Voepass, ponieważ jeszcze przed lotem pasażerowie wskazywali, że samolot był bardzo stary.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.