Himalajski lodowiec pękł w niedzielę. Oderwana część zniszczyła elektrownię wodną Rishiganga. Kiedy tama na rzece została zniszczona, ściana wody, skał i pyłu ruszyła w dół doliny w stanie Uttarakhand. Ewakuowano mieszkańców zagrożonych wiosek.
To przyszło bardzo szybko, nie było czasu, aby kogokolwiek ostrzec. Czułem, że nas też zmiecie - powiedział agencji Reutera Sanjay Singh Rana, mieszkaniec wioski położonej w górnej części rzeki.
"Obawiamy się śmierci od 100 do 150 osób" - ogłosił ponuro główny sekretarz stanu Om Prakash. Na razie jednak 150 to liczba zaginionych, głównie pracowników zniszczonej elektrowni wodnej. Powódź miała też uszkodzić tamę budowaną w dolnej części rzeki, ale władze regionu nie podały szczegółów.
Pękł lodowiec w Himalajach. Mógł zabić nawet 150 osób
Na razie służby znalazły siedem ciał. Udało się uratować 12 osób, które po katastrofie utknęły w tunelach elektrowni wodnej. Ratownicy próbują dotrzeć do innych uwięzionych. Takie informacje przekazało ministerstwo spraw wewnętrznych po spotkaniu Narodowego Komitetu Kryzysowego.
Całe Indie wspierają Uttarakhand, a naród modli się o bezpieczeństwo wszystkich poszkodowanych - napisał na Twitterze premier Narendra Modi.