Kolejna fala intensywnych opadów i błyskawicznych powodzi dotknęła Południe i Środkowy Zachód Stanów Zjednoczonych. Regiony te już wcześniej ucierpiały z powodu gwałtownych burz, które przyniosły także śmiercionośne tornada. Żywioł pochłonął co najmniej 16 ofiar.
W sobotę (5 kwietnia) meteorolodzy ostrzegali przed dalszym wzrostem poziomu wód w rzekach, co może potrwać jeszcze kilka dni. Krajowa Służba Meteorologiczna (NWS) wydała ostrzeżenia o możliwych poważnych powodzi w wielu stanach, co grozi zalaniem budynków, dróg i mostów. Od środy w niektórych częściach Kentucky spadło ponad 30 cm deszczu, a w Arkansas i Missouri ponad 20 cm.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
USA. 16 ofiar katastrofalnej pogody
Do tej pory odnotowano co najmniej 16 zgonów związanych z niekorzystnymi warunkami pogodowymi. W Tennessee zginęło 10 osób, a w Kentucky 2 osoby utonęły. Tornada, które przeszły przez region na początku tygodnia, zniszczyły całe dzielnice i spowodowały śmierć co najmniej siedmiu osób.
W Kentucky setki dróg stało się nieprzejezdnych z powodu powodzi, powalonych drzew oraz osuwisk. W północno-środkowej części stanu zarządzono obowiązkową ewakuację miasta Falmouth, liczącego 2 tys. mieszkańców. Meteorolodzy wskazują, że przyczyną tak gwałtownej pogody są wysokie temperatury, niestabilna atmosfera, silne wiatry oraz duża wilgotność.
Czytaj także: Brutalny atak na aktywistkę. Jej twarz zalała się krwią
Problemy z prognozowaniem
Ekstremalne zjawiska atmosferyczne zbiegły się z sytuacją, w której niemal połowa biur prognostycznych NWS zmaga się z 20-procentowymi wakatami po cięciach etatów przez administrację Trumpa.
Czytaj również: Ameryka obawia się ceł Trumpa. "Nasi klienci martwią się"