"Czy naprawdę chodzi pani o dobro uczniów, czy jedynie o ograniczenie wpływu aksjologii chrześcijańskiej na dzieci i młodzież, wbrew większości społeczeństwa, któremu bliskie jest dziedzictwo księdza Jerzego Popiełuszki?" - pyta Stowarzyszenie Katechetów Świeckich w liście do Barbary Nowackiej.
List powstał w odpowiedzi na proponowane przez Barbarę Nowacką zmiany związane z nauczaniem religii. Przedstawiciele SKŚ wskazują, że działania minister edukacji dyskryminują katechetów jako nauczycieli oraz zmierzają do wyparcia lekcji religii z przestrzeni szkolnej.
"Niestety w obecnych Pani działaniach dostrzegamy świadomy proces, zmierzający do ponownego wypchnięcia wartości chrześcijańskich z przestrzeni szkolnej, choć ani w polskiej Konstytucji, ani w ustawie o systemie oświaty z 1991 r. nie ma zapisu, że polska szkoła ma być laicka, czyli de facto ateistyczna. Jest wręcz przeciwnie, oba te akty prawne mówią wyraźnie o rozdziale państwa i Kościoła, ale z poszanowaniem wartości chrześcijańskich" - czytamy w liście.
Czytaj także: Byliśmy w Lidlu na Malcie. Spójrzcie na ceny masła
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Autorzy publikacji krytykują m.in. zmniejszenie liczby godzin religii, wyłączenie oceny z religii ze średniej ocen oraz obowiązek tworzenia grup międzyrocznikowych na lekcjach religii i umieszczanie tych zajęć na pierwszych lub ostatnich godzinach lekcyjnych.
Czytaj także: Byliśmy pod domem Zenka Martyniuka. Oto co mówi sąsiadka
- Dlaczego, pomimo zapowiadanych przez panią i pani pracowników konsultacji z naszym środowiskiem, nie dotrzymała Pani słowa i nie spotkała się do tej pory z nauczycielami religii zrzeszonymi między innymi w naszym stowarzyszeniu? - pytają katecheci.
Stowarzyszenie Katechetów Świeckich podkreśla, że proponowane regulacje są sprzeczne z praktyką stosowaną w wielu krajach UE, gdzie religia jest finansowana z budżetu państwa.
"Dlaczego nie zaproponuje pani podobnego kompromisu pomiędzy likwidowanym wychowaniem do życia w rodzinie a zapowiadaną obowiązkowo edukacją zdrowotną, co pozostawiałoby decyzję rodzicom, jaki model wychowania i edukacji zdrowotnej wybierają dla swoich dzieci?" - podkreślają.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.