Tłusty czwartek jest ostatnim czwartkiem przed wielkim postem. Może on przypaść między 29 stycznia a 4 marca - wszystko ze względu na to, że Wielkanoc jest ruchomym świętem.
Tym razem wypada 9 kwietnia. Środę Popielcową obchodzić będziemy 22 lutego, z kolei tłusty czwartek 2023 czeka nas już 16 lutego!
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Wielki post, zgodnie z tradycją katolicką, jest okresem wstrzemięźliwości w jedzeniu i piciu. Tłusty czwartek, który poprzedza ten czas, to zatem znakomita okazja, by sobie dogodzić za sprawą jedzenia pączków, faworków i innych słodkości. Z pewnością nie zabraknie takich, którzy będą postępować w myśl staropolskiego przysłowia:
Powiedział Bartek, że dziś tłusty czwartek, a Bartkowa uwierzyła, dobrych pączków nasmażyła
Drożyzna storpeduje tłusty czwartek 2023?!
Być może niektórzy nieco ograniczą zakupy z okazji tłustego czwartku. Wszystko za sprawą drożyzny.
Szacuję, że pączki będą kosztowały od ok. 4 do 6 zł, choć oczywiście są już i teraz miejsca, w których sprzedaje się je nawet po 10 zł - powiedział "Faktowi" piekarz Stanisław Butka z Wielkopolski.
Zauważył, że ceny pączków są uzależnione od cen ich składników. Jak łatwo się domyślić, tanie one nie są. Pączki już podrożały, a na domiar złego nie można wykluczyć, że cukiernicy zostaną zmuszeni do kolejnych zmian cen.
Teraz piekarze i cukiernicy wykorzystują jeszcze zapasy, które mieli, ale właśnie zaczynają się zaopatrywać, więc wzrost cena jest nieunikniony. I niestety, wcale nie oznacza, że to będzie ostatnia podwyżka, bo wszyscy czekamy teraz na nowe rachunki za prąd i gaz - dodawał Butka w okolicach połowy stycznia.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.