Do zdarzenia doszło 8 listopada po godz. 14 na ul. Gandhi w Warszawie. Kierowca rozpędzonego bmw wpadł w poślizg i z ogromną siłą uderzył w przystanek autobusowy przy Multikinie, na którym stały cztery osoby. Przystanek został zniszczony, co wskazuje na to, że auto musiało jechać z dużą prędkością.
Ranni zostali 12-latek i 19-latek, którzy czekali na autobus. Ojciec jednego z chłopców przekazał, że jego syn walczy o życie.
Ojciec rannego nastolatka szuka sprawcy wypadku
Mężczyzna postanowił na własną rękę poszukiwać kierowcy bmw. Prosi świadków wypadku o kontakt.
Dzień dobry, jestem tatą chłopca, który został poszkodowany w opisanym wypadku. Bardzo proszę o kontakt świadków wypadku. Sytuacja zdrowia mojego syna jest bardzo ciężka, znajduje się na Intensywnej Terapii, liczne obrażenia. Lekarze walczą o jego życie - napisał ojciec nastolatka na grupie "Ursynów moja dzielnica!" na Facebooku.
Proszę o kontakt, gdyż sprawca wypadku do tej pory nie podjął próby kontaktu z Nami a policja już na etapie postępowania przygotowawczego skierowała sprawę na Komisariatu przy ul. Wita Stwosza 31, który miał rozpatrywać sprawę jako wykroczenie, dopiero po mojej interwencji i głośnym upominaniu się sprawa została przekazana na Komendę Rejonową II War. ul. Malczewskiego i będzie rozpatrywana jako wypadek. Po drodze podano mi błędny numer sprawy i nie potrafiono wskazać gdzie się znajduje. Dlaczego kierowca zdjął tablice rej. , co chciał ukryć ? Obecnie nie znam personali tego młodego człowieka, który swoją brawurową jazdą staranował mojego syna. Mam podejrzenia, że już na tym etapie, jest to sterowane. Jeszcze raz proszę świadków o kontakt - zaapelował.
Czytaj także: Śmierć polityka PiS. Sebastian Tylman miał 42 lata
Zobacz także: Wypadek na DK86 pod Tychami. Tir wylądował w rowie