Jak podaje Policja Kujawsko-Pomorska, pościg rozpoczął się w sobotę 3 lipca. Około północy funkcjonariusze z Aleksandrowa Kujawskiego interweniowali wobec kierowcy bmw, który jechał bez włączonych świateł.
Przeczytaj także: Horror na Podhalu. Policjant zastrzelił 28-latka. "To była egzekucja"
Kierowca bmw nie reagował na sygnały dźwiękowe i świetlne policjantów. 30-latek jechał w kierunku Włocławka. Ponieważ stanowił zagrożenie dla innych uczestników ruchu drogowego, funkcjonariusze ruszyli za nim w pościg.
Pościg za 30-letnim kierowcą. Jaka grozi mu kara?
Policjanci zaalarmowali funkcjonariuszy policji z Włocławka, gdzie przeniósł się pościg. Kierowca bmw ruszył pod prąd na ulicy Toruńskiej i Okrzei, a widzą blokadę na ul. Nowowiejskiej, skręcił w nią.
Ostatecznie 30-latek został zatrzymany na ul. Południowej. Mimo że na drodze stanął mu radiowóz, kierowca bmw nadal próbował uciekać. W konsekwencji uderzył w jeden z policyjnych samochodów, a podczas próby wycofania się – w drugi. Obrażenia odniosło czterech funkcjonariuszy policji, jednak nie zagrażały on ich życiu, więc zostali zwolnieni do domów.
Przeczytaj także: Skandal w Biedronce. Klient może trafić do więzienia
30-letni kierowca bmw jest mieszkańcem Ciechocinka. Jak wykazały badania, w trakcie zdarzenia nie znajdował się pod wpływem alkoholu. Po wyjściu ze szpitala został zamknięty w celi.
Policja we Włocławku zbiera materiał przeciwko 30-latkowi. Kierowca bmw będzie odpowiadał za czynną napaść na policjantów oraz niezatrzymanie się do kontroli drogowej. Rzecznik Policji Kujawsko-Pomorskiej podaje, że za te przestępstwa grozi mu kara do 10 lat pozbawienia wolności.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.