Mieszkańcy zaalarmowali służby ratunkowe. Na miejscu pojawiła się straż pożarna z JRG w Krasnymstawie i OSP w Rudniku, policja i medycy.
Policja wstępnie ustaliła, że kierowca BMW jechał drogą powiatową, kiedy stracił panowanie nad pojazdem. Rozpędzony samochód wypadł z drogi, zjechał do rowu a następnie uderzył w ogrodzenie posesji, od której się odbił i kilkukrotnie dachował.
Kierowca usiłował uciec pieszo
Mężczyzna, który prowadził samochód, wydostał się z jego wraku i zaczął uciekać na piechotę. Policjanci ustalili jego personalia i zatrzymali 22-latka. Zbadali go alkomatem, który wykazał niemal dwa promile alkoholu. Co więcej - okazało się, że mężczyzna nie posiadał uprawnień kierowania pojazdami.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Zatrzymany nierozważny kierowca obecnie trzeźwieje pod okiem policjantów. Kiedy będzie już trzeźwy to zostanie przez mundurowych przesłuchany i usłyszy zarzuty. Grożą mu dwa lata za kratkami i wysoka grzywna. Do tego będzie musiał wynagrodzić za szkody, jakie wyrządził. Na szczęście w jego pijackim radzie ucierpiało jedynie ogrodzenie.
Pijani za kierownicą narażają całe otoczenie
Na początku lipca głośno było o wypadku w świętokrzyskich Brzezinach. Gnający na złamanie karku chevroletem Mariusz M. staranował zamknięte rogatki przejazdu kolejowego. Po jego przekroczeniu wjechał czołowo w samochodu stojące po drugiej stronie torów. Zginął 58-latek, który kierował pierwszym z samochodów za rogatkami. Kierowcy kilku innych aut trafili do szpitala. 43-letni sprawca okazał się mieć 2,7 promila alkoholu we krwi. Miał też wydany zakaz prowadzenia pojazdów.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.