Niebezpieczna sytuacja miała miejsce w środę 29 czerwca. Skandaliczne zachowanie kierowcy ciągnika nabrało rozgłosu po tym, gdy nagranie z A4 trafiło na grupę zrzeszającą kierowców – "Utrudnienia A4 Małopolska", a stamtąd na YouTube na kanał "PARD".
A4 – kilometr 499. Pasem w kierunku Krakowa jedzie ciągnik w kierunku Tarnowa – pod prąd – podkreślił twórca profilu "PARD" na You Tube.
Nieodpowiedzialny rolnik. Jechał pod prąd na A4
W obawie, że może dojść do tragedii, kierowcy mijający ciągnij starali się zachowywać od niego maksymalny możliwy dystans. Jak można jednak wywnioskować na podstawie nagrania z YouTube, sam rolnik nie był specjalnie przejęty zagrożeniem, które powodował na drodze i kontynuował jazdę pod prąd.
Przeczytaj także: Afera w F1. Dożywotnia kara dla mistrza świata?!
Jak informuje portal Na Masce, ciągnij poruszał się z prędkością 40 km/h, podczas gdy pozostali uczestnicy ruchu na A4 – 100-140 km/h. Gdyby więc nie ostrożność innych kierowców, konsekwencje zderzenia czołowego byłyby dramatyczne. Na razie nie wiadomo, czy zachowanie kierującego ciągnikiem wynikało ze zwykłej nieodpowiedzialności, czy też złego stanu zdrowia, np. spowodowanego panującą tamtego dnia wysoką temperaturą lub dolegliwościami natury psychicznej.
Przeczytaj także: Te zdjęcia dają do myślenia. Fatalny finał wyprzedzania na Pomorzu
To nie pierwsze takie głośne zdarzenie drogowe, do jakiego doszło w ciągu ostatniego tygodnia. Zaledwie dwa dni przed sytuacją na 499. odcinku A4 internet obiegło nagranie zarejestrowane na słowackiej drodze ekspresowej nr R1 w Bańskiej Bystrzycy. Jego bohaterem okazał się polski kierowca TIR-a, który nie tylko jechał pod prąd, lecz także u zbiegu ulic wykonał manewr nawracania.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.