"Daily Mail" podaje, że kierownik w firmie pana Sławomira miał powiedzieć, że "naprawdę źle znosi ludzi, którzy nie mówią po angielsku w pracy".
Wobec tego 48-latek złożył skargę. Podkreślał, że języka polskiego używał wyłącznie w trakcie przerw, ale i podczas nauki polskich stażystów. Szefostwo firmy nie przyjęło tych wyjaśnień.
Skarga została odrzucona. Władze firmy powoływały się na obowiązującą politykę językową.
Sąd pracy zdecydował ws. pana Sławomira
Sprawa trafiła do angielskiego sądu pracy. Uznał on, że 48-letni Polak był dyskryminowany ze względu na swoją rasę. Oceniono ponadto, że nie można usprawiedliwić poczynań kierownika.
Sędzia spostrzegł, że zachowywał się on "niegrzecznie i agresywnie". Jednocześnie podkreślał, że "żadne naruszenie polityki językowej" tego nie uzasadnia.
Polak wygrał tę sprawę. Sąd zadecydował, że panu Sławomirowi należy się odszkodowanie w wysokości 9 tys. funtów za dyskryminację rasową.
Czytaj także: Angelika Wołynko nie żyje. Miała 31 lat