Kanał STOP CHAM publikuje najczęściej nagrania z "popisów" piratów drogowych, ale zdarzają się wyjątki. Tak było tym razem. Na kanale pojawił się film, na którym mężczyzna prowadzący auto wielokrotnie poddawany jest wyrywkowym kontrom trzeźwości.
Nagranie jest dowodem na zawodność alkomatów, którymi posługują się policjanci. Problem pojawił się na pierwszej kontroli. Według badania kierowca okazał się pijany. Dopiero drugi pomiar pokazał, że nie jeździł po spożyciu alkoholu.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Sytuacja powtórzyła się na kolejnej kontroli. Znów raz kierowca był pijany, a raz nie.
Skąd tak różne wyniki badań kierowcy? To jasne!
Autor nagrania wyjaśnia, dlaczego mogło dojść do takich rozbieżności.
Używałem płynu do spryskiwaczy na bazie alkoholu. Alkomat wychwycił zawartość alkoholu w powietrzu. Dopiero po wyjściu z samochodu badanie było miarodajne - wskazuje kierowca osobówki.
Ostatnia z trzech poniedziałkowych kontroli (27.11) okazała się już bezbłędna. Kierowca miał negatywny wynik i mógł jechać dalej.
Czytaj także: Przeżyła wypadek. Tragedia nastąpiła chwilę później
Twórcy kanału STOP CHAM twierdzą, że taka sytuacja nie powinna mieć miejsca. Mają też wątpliwości, czy tak liczne kontrole jednego kierowcy są dozwolone.
Autor spotkał na swojej drodze kilka kontroli trzeźwości. Nadmuchał się kilkukrotnie, a samo nagranie przedstawia, jak czułe są urządzenia, którymi posługuje się policje. Pomijamy sam fakt nielegalności tych działań, choć same kontrole na pewno są potrzebne - piszą twórcy popularnego STOP CHAMA.
W Polsce każdego dnia łapie się średnio 270 nietrzeźwych kierowców.