Do tragedii doszło w regionie Kasai w Demokratycznej Republice Konga w 2017 roku. Szwedka Zaida Catalan i Amerykanin Michael Sharp zostali uprowadzeni i zabici w nieznanych okolicznościach. Od samego początku jednak przypuszczano, że do ich śmierci mogli przyczynić się milicjanci.
Tragiczna śmierć ekspertów ONZ
Ciała ekspertów ONZ oraz ich tłumacza Betu Tshintela znaleziono 16 dni po porwaniu. Catalan miała odciętą głowę. Organizacja Narodów Zjednoczona była wówczas zszokowana skalą okrucieństwa, a sekretarz generalny António Guterres powiedział, że organizacja "zrobi wszystko, co możliwe w dążeniu do sprawiedliwości".
Proces w sprawie uczestników zabójstwa trwał przez ponad 4 lata. Pod koniec stycznia 2022 roku wydano wyroki w tej sprawie. Jak podaje BBC, łącznie oskarżono 51 osób. Prawie wszyscy to milicjanci. Większość z nich została skazana na karę śmierci.
Karę śmierci mogą zamienić w dożywocie
W związku z tym, że Demokratyczna Republika Konga ogłosiła moratorium na egzekucje, wyroki prawdopodobnie skończą się karą dożywotniego więzienia. Sprawcy usłyszeli różne zarzuty, od terroryzmu i morderstwa po zbrodnię wojenną.
Pułkownik Jean de Dieu Mambweni, który otrzymał wyrok 10 lat więzienia, został oskarżony o łamanie rozkazów. Dwóch innych – dziennikarza i policjanta – uniewinniono.
Czytaj także: 9 najniebezpieczniejszych tajnych organizacji [RANKING]
DRK walczy z zamachami
Pomimo że wojna domowa formalnie zakończyła się w 2003 r., DRK wciąż nękana jest zamachami, bandyckimi napadami i przemocą samozwańczych rebelii. Problem dotyczy zwłaszcza wschodnich prowincji: Ituri, Północnego i Południowego Kiwu.