Jak informuje Agencja Reutera, pożar wybuchł w internaucie przy liceum w Mahdia, stolicy regionu Potaro-Siparuni. Większość ofiar zmarła jeszcze na miejscu, w wyniku odniesionych od ognia oparzeń oraz uduszenia się dymem.
Przeczytaj także: Pożar w lesie. 11-letnia dziewczynka poparzona
Pożar w internacie. Nastolatka podpalaczką, szokujący powód
Całą Gujaną wstrząsnęła tożsamość głównej podejrzanej o podpalenie internatu. Okazała się nią 14-letnia uczennica, która najprawdopodobniej dopuściła się przestępstwa w odwecie za skonfiskowanie jej telefonu komórkowego.
O podpalenie jest podejrzana uczennica. Powodem było, że kierowniczka internatu i nauczyciel odebrali jej telefon – poinformował w oficjalnym komunikacie rzecznik lokalnej policji (Agencja Reutera).
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Przeczytaj także: Sceny grozy w centrum Krakowa. Spłonął bus przewożący pasażerów
Najmłodsza z ofiar miała zaledwie 5 lat – był to syn kierownika internatu. Sama 14-latka, która miała dopuścić się podpalenia, nie odniosła w pożarze żadnych obrażeń. Na miejscu pojawił się sam prezydent Gujany, czyli Irfaan Ali. Spotkał się z częścią rodziców zmarłych nastolatek oraz ogłosił trwającą trzy dni żałobę narodową.
Ponieważ w oknach sypialni w internacie znajdowały się kraty, uczennice – w wieku od 12 do 18 lat – nie mogły szybko uciec. Celem zainstalowania tak solidnych zabezpieczeń nie była jednak troska o bezpieczeństwo podopiecznych, lecz obawa, że będą wymykały się w nocy na randki. Z tego samego powodu na noc zamykano drzwi budynku.
Przeczytaj także: Australia w ogniu. Od tysięcy lat płonie jedna z gór
Samą przyczyną odebrania nastolatce telefonu komórkowego miało być odkrycie, że pozostaje w intymnej relacji ze znacznie starszym mężczyzną. 14-latka wprost groziła, że jeśli nie zostanie jej zwrócona własność, podpali budynek.