Korea Północna wciąż stanowi zagadkę. Kraj ten jest niemal całkowicie odcięty od reszty świata, serwując swoim mieszkańcom piekło terroru i propagandy. Twarzą tych zbrodniczych działań od kilku lat jest Kim Dzong Un, który przed 13 laty przejął władzę absolutną w kraju po swoim ojcu.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Od tego momentu wykorzystuje swoją pozycję w pełni. Jak wskazuje jedna z uciekinierek z Korei Północnej, ma to dotyczyć także relacji z kobietami. Według jej opowieści dyktator ma tworzyć tzw. "oddziały przyjemności", do których wybierane są młode dziewice, tworzące później swego rodzaju harem koreańskiego przywódcy.
Czytaj także: W Rosji wrze. Ujawniono, ile i na co wydał generał
Kim Dzong Un sam ma dokonywać wyboru dziewic
"Oddział" podzielony jest na trzy grupy kobiet: pierwszy specjalizuje się w masażach, drugi rozrywce, a trzeci ma być przygotowywany do czynności seksualnych. W wyborze dziewic, które uprzednio przeszły badania medyczne i kursy zadowalania władcy, uczestniczyć ma nawet sam Kim Dzong Un.
Jak twierdzi cytowana przez portal i.pl uciekinierka, środowisko dyktatora ma dokonywać pierwszej selekcji. Zwraca ono wówczas uwagę na pochodzenie czy wygląd kobiet, rezerwując je dla swojego władcy. Poszukiwania kandydatek na przyszłe kochanki Kim Dzong Una mają być prowadzone m.in. na podwórkach szkolnych czy bezpośrednio w klasach.
Kryterium, które może wyeliminować dziewczynę z potencjalnych kandydatek, jest powiązanie jej rodzinny z Koreą Południową lub ucieczką z kraju. W przypadku tych, które jednak pozytywnie przeszły wstępną selekcję, ale nie przypadły dyktatorowi do gustu, kieruje się do generalicji.
Wielu mieszkańców Korei Północnej chce, by ich córki trafiły do takiego oddziału przyjemności. Spowodowane jest to przekonaniem, że dzięki temu pojawi się iluzoryczna szansa poprawienia poziomu życia wybranej dziewczyny.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.