W ciągu ostatnich tygodni Kim Dzong Un podjął kroki wobec urzędników państwowych. Według ustaleń Korean Central News Agency "najwyższy przywódca" zdążył zwolnić już kilkudziesięciu biurokratów.
Przeczytaj także: Korea Północna. "Niebezpieczny incydent". Kim Dzong Un jest wściekły
Korea Północna. Kim Dzong Un walczy z niekompetencją podwładnych
Pod koniec czerwca Kim Dzong Un zwołał zebranie partii, na którym zganił urzędników za narażenie mieszkańców Korei Północnej na zarażenie koronawirusem. Doprowadzili do tego poprzez zaniedbanie środków ochrony przez COVID-19. To jednak nie koniec zarzutów, jakie "najwyższy przywódca" wysunął wobec swoich podwładnych.
Przeczytaj także: Korea Północna. "Niebezpieczny incydent". Kim Dzong Un jest wściekły
Kim Dzong Un uważa, że urzędnicy wykazali się wielką niekompetencją w zakresie walki z pogłębiającym się problemem niedoborów żywności. "Najwyższy przywódca" miał oskarżyć o zaniedbania biurokratów najwyższego szczebla, których ostrzegł, że ich błędy doprowadziły do pogorszenia się poziomu życia Koreańczyków.
Wyrządzenie ogromnej krzywdy naszej partii, krajowi i ludziom poprzez nieodpowiedzialność i zaniedbanie obowiązków nigdy nie będzie akceptowalne – grzmiał Kim Dzong Un (Mirror).
Przeczytaj także: Korea Północna. Zostały gruzy. Wszystko widać na zdjęciach satelitarnych
Aby skuteczniej walczyć z błędami urzędników oraz plagą przestępstw korupcyjnych, Kim powołał nową instytucję. "Najwyższy przywódca" liczy, że pozwoli to skuteczniej wyciągać konsekwencje wobec niekompetentnych biurokratów oraz zmobilizuje ich do cięższej pracy.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.