Urodziny przywódcy Korei Północnej przeszły bez echa. Według danych Ministerstwa Zjednoczenia Korei Południowej Kim Dzong Un 8 stycznia skończył 38 lat, jednak żadne krajowe media, w tym oficjalny organ prasowy Komitetu Centralnego Partii Pracy Korei "Rodong Shinmun", nawet o tym nie wspomniały.
Kraj zapomniał o urodzinach Kim Dzong Una? Jest wyjaśnienie
Urodziny Kima nie zostały wyznaczone jako święto narodowe w kalendarzu kraju, w przeciwieństwie do urodzin jego dziadka, Kim Ir Sena, którego uważa się za ojca narodu, czy urodzin jego ojca - Kim Dzong Ila. W Korei Północnej w te dni co roku odbywają się masowe uroczystości.
Dlaczego obywatele nie świętowali urodzin obecnego dyktatora? Według eksperta, który rozmawiał z portalem "NK News", Kim Dzong Un może być na to po prostu… za młody. Agencja informacyjna Yonhap z Korei Południowej podaje, że urodziny Kim Dzong Ila zostały uznane za święto narodowe, dopiero gdy skończył on 40 lat.
Eksperci dodają, że północnokoreańscy urzędnicy ostrożnie rozważają czas, w którym urodziny Kim Dzong Una staną się świętem, aby dodatkowo wzmocnić jego władzę i wizerunek w oczach obywateli.
Jako ciekawostkę warto dodać, że data urodzin dyktatora nie była znana opinii publicznej aż do 2014 roku. Ujawnił ją amerykański koszykarz NBA, który przyjaźni się z przywódcą Korei Płn. Gwiazdor NBA ku zdziwieniu wszystkich zgromadzonych zaśpiewał Kimowi "Happy birthday" podczas zorganizowanego przez siebie meczu pokazowego w Pjongjangu.
Czytaj także: Kim Dzong Un publicznie znieważony. Prawda w oczy kole?
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.