Kinga Rusin wielokrotnie brała udział w protestach przeciwko wyrokowi TK ws. aborcji. Dziennikarka twierdzi, że zachowanie policjantów wobec strajkujących jest niedopuszczalne. Dlatego gwiazda TVN zamieściła w mediach społecznościowych bardzo długi i poruszający apel do policji. Przy okazji udostępniła kilka wstrząsających zdjęć z protestów.
Dziennikarka apeluje, by policjanci przestali "służyć złu".
Apeluję do policjantów: odmawiajcie wykonywania niemoralnych rozkazów, zaprzestańcie nadużywania swoich uprawnień! Policja nie może służyć złu! Apeluję szczególnie o podjęcie odpowiednich działań do Związku Zawodowego Policjantów (NSZZP), reprezentującego środowisko policjantów i ich godne imię - pisze Rusin.
Kinga Rusin w mocnym słowach podkreśla, że jako dziennikarka musi reagować i zadać te wszystkie (poniższe) pytania. "Mamy społeczny obowiązek mocno nazywać rzeczy po imieniu i wyraźnie przeciwstawić się ZŁU" - napisała Rusin.
Policjanci i policjantki, czy do takiej służby szliście? Czy zobowiązaliście się do pałowania kobiet desperacko walczących o swoje prawa? Czy kazali Wam używać gazu (z kilkunastu centymetrów!) na drobne posłanki pokazujące legitymacje i upominające się o szacunek dla ich immunitetów? Czy w zakres obowiązków od początku mieliście wpisane zatrzymania fotoreporterek robiących zdjęcia na manifestacjach, a więc wykonujących swoją powinność? Czy zgadzaliście się robić „kotły” i doprowadzać do niebezpiecznej paniki wśród pokojowo manifestujących?- pyta dziennikarka.
Czy przysięgaliście wyciągać z pokojowych protestów młode dziewczyny i siłą wpychać je do radiowozów, obrażać, lżyć, zastraszać, kierować wnioski o ukaranie? Czy byliście od początku świadomi, że będziecie musieli zatrzymywać nieletnich i nachodzić w domach ich rodziców, bo popierają zgodne z konstytucją i demokracją działania na rzecz praw kobiet do ich samostanowienia?- kontynuuje.
Dziennikarka pisze, że funkcjonariusze przekroczyli kolejne granice. Zarzuca im, że powinni bronić obywateli, a nie stawać przeciwko nim.
Przekraczacie teraz kolejne granice. Zaczynacie być stroną konfliktu, a nie bezstronnymi stróżami prawa. Mieliście służyć suwerenowi, łapać złodziei, zamykać gwałcicieli i morderców, bronić nas przed agresywnymi bandytami podpalającymi mieszkania, a nie obezwładniać starszą panią z kolorową torbą czy "aresztować" zjeżdżalnię... - napisała Rusin.
Rusin przyznaje, że zdaje sobie sprawę, że część policjantów boi się utraty pracy, jednak ci zawsze mogą zwrócić się do związków zawodowych. Dziennikarka pisze też o utracie społecznego zaufania do stróżów prawa.
Wiem, że niektórzy/niektóre z Was boją się stracić pracę, boją się o swoją przyszłość. Dlatego nie powinniście być zostawieni z moralnymi dylematami sami! Od tego macie związki zawodowe! Społeczeństwo Was poprze! Długie lata polska Policja pracowała na społeczne zaufanie, które właśnie szybko traci - pisze na koniec Rusin.
Kilka dni temu Kinga Rusin ws. zatrzymania przez policję fotoreporterki Agaty Grzybowskiej również wyraziła swoje oburzenie, wówczas pisała "Wara od dziennikarzy! I wara od kobiet!".
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.