Do zabójstwa 5-letniego Maurycego w Poznaniu doszło w środę (18 października) około godz. 10.00 na poznańskim Łazarzu. Chłopiec szedł z innymi przedszkolakami na pocztę w ramach wycieczki.
W pewnym momencie 71-letni Zbysław C. zaatakował 5-latka, zadając mu ciosy nożem. Mężczyzna został obezwładniony przez przypadkowego przechodnia i policjantkę. Lekarze walczyli o życie Maurycego. Niestety, chłopiec zmarł.
Sprawca ataku na 5-latka zachowywał się niepokojąco
Zbysław C. trafił do szpitala. Mężczyzna ma usłyszeć zarzuty. Wiadomo, że już od jakiegoś czasu zachowywał się niepokojąco. Jak podaje RMF FM, 71-latek groził wysadzeniem kamienicy, w której mieszkał i pod którą dokonał zbrodni. Tuz przed atakiem podszedł do ekspedientki. Kobieta wyszła na papierosa. Zbysław C. groził jej, że ją zabije.
Policja bada okoliczności tego zdarzenia. Wszystko wskazuje na to, że Zbysław C. najpewniej trafi do aresztu po usłyszeniu zarzutów.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Poznań: Co czeka zabójcę Maurycego w więzieniu?
Jeśli sprawca ataku zostanie uznany za poczytalnego, a sąd uzna jego winę, czeka go najpewniej długa odsiadka w więzieniu. Co czeka Zbysława C. za kratkami?
Zapytaliśmy o to pracownika Służby Więziennej prowadzącego profil "Służba Więzienna Okiem Klawisza na Facebooku". "Klawisz" opisał nam, co może czekać Zbysława C. w więzieniu. Czy będzie bezpieczny w obliczu nienawiści, jaką pałają osadzeni w stosunku do sprawców takich zbrodni?
Będzie odizolowany, trafi do podgrupy, w której nic nie będzie mu groziło, bądź też będzie uznany jako szczególnie niebezpieczny. Dostanie czerwone ubranko i nie będzie miał kontaktu z kimkolwiek, prócz funkcjonariuszy. Na spacer pójdzie w odizolowaniu - mówi w rozmowie z o2.pl.
Jeśli Zbysław C. zostanie uznany za "więźnia medialnego", może zostać objęty dodatkową ochroną z strony służby więziennej. Jest to wysoce prawdopodobne, bowiem jego postać z pewnością będzie przyciągała uwagę mediów aż do wydania wyroku.
Zapytaliśmy również pracownika SW, czy miał kiedykolwiek kontakt ze sprawcami tak okrutnych zbrodni.
W swojej karierze miałem do czynienia z przypadkami równie strasznymi. Osobiście mam obrzydzenie do takich osób, ale kierując się profesjonalizmem nie mogę tego okazywać. Tak jak sąd ma być profesjonalny w orzekaniu, tak my, funkcjonariusze, musimy być profesjonalistami w wykonywaniu kary - odpowiada na pytanie o2.pl.
Kara śmierci nie jest rozwiązaniem?
Przy okazji każdej takiej zbrodni wiele osób podnosi kwestię przywrócenia kary śmierci. Tak było w przypadku zabójstwa Kamila z Częstochowy. Ludzie chcieli zlinczować jego ojczyma i matkę. Tak jest i teraz.
Jednak zdaniem prowadzącego profil "Okiem Klawisza" to nie jest dobre rozwiązanie. Jak sam napisał na swoim profilu, sprawca powinien "żyć 100 lat z piętnem, odizolowany i ratowany za każdym razem gdy wpadnie na pomysł skrócenia swojej kary".
Wiele osób popełnia takie czyny w momencie w którym w głowie nie mają wizji konsekwencji. Stąd według mnie wprowadzenie takiej formy kary nie wszystkich odstraszy - twierdzi. - Osobiście nie chce się wypowiadać na temat kary śmierci. To nie od nas zależy, szkoda paliwa na takie wywody. Z drugiej strony proszę sobie wyobrazić - jeśli ten mężczyzna zostanie skazany na dożywocie, to nie społeczeństwo a funkcjonariusze do końca życia potencjalnego skazanego muszą z nim obcować do końca kary - zauważa "klawisz".
Rafał Strzelec, dziennikarz o2
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.